Tradycyjnie jak co roku przed świętami Bożego Narodzenia duże placówki handlowe kuszą klientów promocyjnymi cenami żywego karpia.
- Nie wiem skąd się biorą ceny żywego karpia w hipermarketach. Są one znacznie poniżej kosztów produkcji. Przyznają to wszyscy fachowcy rynku spożywczego. U mnie ryby karmione są naturalnym zbożem, ale przecież specjalny granulat też kosztuje - mówi Adam Stachurski, właściciel gospodarstwa rybackiego Złoty Karaś w Modrzejowicach. Jego ryby były za drogie dla hipermarketów i można je kupić jedynie w mniejszych sklepach.
- Może ktoś w to wierzyć albo nie, ale ludzie przyjeżdżają specjalnie do nas z Radomia po karpie, bo nie wierzą handlowcom i chcą wiedzieć, że jak kupują karpia z Modrzejowic, to jest on z Modrzejowic - mówi Adam Stachurski.
Ryba promocyjna
Rzeczywiście rozrzut cenowy w przypadku cen żywego karpia jest bardzo duży. W sklepie rybnym przy ulicy Żeromskiego w Radomiu za kilogram żywego karpia ze stawów w Bąkowcu trzeba zapłacić 17 złotych. Na stoiskach na bazarach karp kosztuje 14-15 złotych. Tymczasem w najpopularniejszych marketach cena tradycyjnej polskiej ryby wigilijnej znacznie zeszła poniżej 10 złotych. Takie ceny obowiązywały w... 2004 roku.
Tylko w grudniu 2011 roku cena kilograma karpia oszalała, ale była to raczej wina panującej wówczas choroby ryb. Wtedy cena karpia doszła przed świętami do 17-18, a nawet 20 złotych za kilogram.
W tym roku najtaniej w Radomiu jest w hipermarketach Auchan (7,98 złotego za kilogram) i w markecie Piotr i Paweł (7,99 złotego za kilogram). W hipermarkecie E.Leclerc kilogram ryby kosztuje 8,97 złotego, a w Kauflandzie 9,99 złotego. W tym ostatnim przypadku dodatkowo trzeba zapłacić 1,39 złotego za specjalną torbę.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z RADOMIA
Aura sprzyjała hodowli
- To był bardzo dobry rok pod względem przyrostu ryby. Było dużo wody, odpowiednie przepływy, sporo rzeczy potrzebnych do egzystencji ryb spływało z pól - mówi Adam Stachurski.
Warto jednak dodać, że cykl hodowli karpi o wadze 1,2-1,7 kilograma, czyli takich, które kupujemy najchętniej trwa 3 lata. Tyle czasu hodowcy muszą inwestować w utrzymanie stawów, pilnowanie ich przed kłusownikami, pielęgnację zbiorników, karmę, szczepionki, paliwo, użytkowanie maszyn, czy nawożenie zbiorników
Tortury zakazane
Od kilku lat obowiązują specjalne przepisy zakazujące zabijania karpi na oczach klientów sklepów oraz dotyczące przechowywania ich i transportu w miarę humanitarnych warunkach.
Karp może być uśmiercany za specjalnym parawanem. Żywej ryby nie można transportować wprost w plastikowych reklamówkach. Musi być specjalna torba foliowa z kratką zapobiegającą ocieraniu się ryby o ścianki albo napełniona wodą. Żywą rybę można transportować też w pojemniku lub wiadrze.
Ludzie bronią karpia
Obrońcy praw zwierząt wciąż jednak zwracają uwagę, że niedaleko odeszliśmy od PRL-owskiej tradycji, kiedy to karpia najpierw przez jakiś czas trzymano w wannie, a potem zabijano, często w obecności dzieci.
Postulują, aby w ogóle zakazać sprzedaży żywych ryb. Czy obowiązujące obecnie przepisy są przestrzegane? - Na początku, gdy weszły nowe przepisy mieliśmy trochę interwencji i pouczeń. Teraz jest z tym spokój - mówi Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?