Odmienne nastroje
Obie drużyny podejdą do tego spotkania w zupełnie innych nastrojach. Siatkarze Cerradu Czarnych Radom po świetnym spotkaniu pokonali Indykpol AZS Olsztyn bez straty seta. Tymczasem niespodziewanie w Warszawie Jastrzębski Węgiel nie wygrał żadnej partii w starciu z Onico Warszawa.
Bez hurraoptymizmu
Po sobotnim spotkaniu z Indykpolem AZS, Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom zaznaczał, że nie ma mowy o żadnym hurraoptymizmie przed środowym starciem.
- Nie może być mowy o hurraoptymizmie. Tak samo, jak nie strzelaliśmy sobie w głowę i nie załamywaliśmy po porażkach, tak samo nie może być hurraoptymizmu po zwycięstwie. W środę kolejny mecz i musimy szybko przejść do przygotowań do tego bardzo ważnego spotkania. Mam nadzieję, że chłopcy nabiorą pewności siebie. Jest jeszcze wiele rzeczy do wygrania i nadrobienia na tym etapie sezonu. Musimy u siebie punktować, czekamy na Jastrzębie - mówił po meczu.
Wtórował mu kapitan, Wojeciech Żaliński.
- Ta nasza liga w tym sezonie już chyba każdemu zespołowi dała lekcję pokory. Nie można zbyt długo świętować. Środowy mecz z Jastrzębskim to zupełnie nowa historia, choć wiadomo, że będziemy optymistycznie nastawieni po tej wygranej, lepiej trenuje się zwycięstwie. Nie chcemy poddawać tej naszej hali, bo już sporo punktów tutaj straciliśmy i chcemy to odrabiać - skomentował przyjmujący.
Jastrzębski nie pojechał do domu
Drużyna Jastrzębskiego Węgla w niedzielę rywalizowała na warszawskim Torwarze z Onico. Po przegranej 0:3 zespół nie wrócił jednak na Śląsk. Po nocy spędzonej w stolicy, udał się do Radomia, gdzie w poniedziałek odbył trening siłowy, a we wtorek trenował już w meczowym obiekcie przy ulicy Narutowicza 9.
Zarówno Cerrad Czarni, jak i Jastrzębski Węgiel mają rozegrane po dziesięć spotkań w sezonie 2017/2018. Wyżej jest zespół rywali, choć wyprzedza radomian tylko o cztery punkty i zajmuje dziewiątą lokatę. Podopieczni trenera Roberta Prygla są na jedenastej pozycji z dorobkiem trzynastu punktów.
Środowe spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. Drużyna z Radomia podejdzie do niego zmotywowana po ostatnim pojedynku z Olsztynem, natomiast Jastrzębski z chęcią rewanżu po niepowodzeniu w stolicy.
Faworytem tego starcia będzie jednak zespół ze Śląska. To brązowy medalista poprzedniego sezonu i choć w obecnych rozgrywkach spisuje się na razie nieco poniżej oczekiwań, to jest niesamowicie groźnym zespołem.
Kluczem do dobrego wyniku powinna być, tak jak w sobotnim pojedynku z Indykpolem AZS, dobra zagrywka i przyjęcie. Jeśli gospodarze odrzucą od siatki Lukasa Kampę, tak jak zrobili to w sobotę z Pawłem Woickim, to ich szanse na dobry wynik zdecydowanie wzrosną.
Sytuacja w tabeli zespołu z Radomia po ostatnim zwycięstwie wygląda już nieco lepiej, ale wciąż ekipa prowadzona przez trenera Prygla musi odrabiać zgubione wcześniej punkty. Co ciekawe, różnica pomiędzy trzecim Treflem Gdańsk, a dziewiątym Jastrzębskim wynosi zaledwie trzy punkty. Ewentualna wygrana w środę, bardzo przybliżyłaby Cerrad Czarnych do tego grona.
Początek meczu Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel w środę, 29 listopada, o godzinie 18 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, ulica Narutowicza 9. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Zobacz też: Hej, hej, tu NVA! Stany Zjednoczone doczekały się wreszcie profesjonalnej ligi siatkarskiej
QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?