MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni Radom rozbici w Rzeszowie

/sid/
Miała być zacięta walka, dobre widowisko. Tak siatkarze Cerrad Czarnych Radom chcieli zakończyć rundę zasadniczą. Mistrz, Asseco Resovia Rzeszów udzielił beniaminkowi srogiej lekcji, rozbijając wręcz radomian w trzech "szybkich" setach.

Czarni w żadnej z partii nie zdołali zdobyć więcej niż 13 punktów, a jedną trzecią dorobku całej drużyny zapisał na swoim koncie Wytze Kooistra.

Ostatnie spotkanie Czarnych w rundzie zasadniczej, było kolejnym, transmitowanym przez stację Polsat Sport. To był jeden argumentów, przemawiających za tym, aby rozegrać w Rzeszowie dobry mecz. Kolejnym był fakt, że podopieczni Roberta Prygla grali z mistrzem Polski. Na spotkanie z tak wymagającym rywalem nie trzeba zazwyczaj zawodników specjalnie motywować. Każdy, w starciu z najlepszą drużyną w kraju, chce wypaść jak najlepiej. Z podobnym nastawieniem wyjechali do Rzeszowa radomianie. Okazało się jednak, że telewizyjne kamery nie pomagają radomianom. Po raz kolejny w transmitowanym meczu zagrali słabo, psując wrażenie, jakie sprawili w całej rundzie zasadniczej, kończąc ją na 6. miejscu.

Pierwsze akcje meczu nie zapowiadały tak sromotnej klęski. Ataki Wytze Kooistry i Jakuba Wachnika dały radomianom prowadzenie, ale jak się okazało pierwsze i jedyne w meczu. Później zaczęły się kłopoty z przyjęciem. Nerwowe poczynania radomskich siatkarzy, bez skrupułów wykorzystali rzeszowianie, przejmując inicjatywę. Przy zagrywce Piotra Nowakowskiego mistrzowie wypracowali siedmiopunktową przewagę. Czarnym nie pomagały przerwy, ani zmiany. Przewaga rzeszowian stale rosła, do dziesięciu, dwunastu punktów. Atak Dawida Konarskiego zapewnił miejscowym prowadzenie w meczu.

Wysoko przegrane, pojedyncze sety nie są niczym niezwykłym w siatkówce. Dlatego, na początku kolejnej partii wydawało się, że radomianie otrząsnęli się i zaczną grać. Jednak ponownie mistrzowie bardzo szybko zbudowali solidną przewagę. Na drugiej przerwie technicznej, Resovia prowadziła 16:7, a Czarni wydawali się bezradni. Jozefa Piovarciego zmienił na boisku Bartłomiej Grzechnik. Za Wachnika pojawił się Kamil Gutkowski. Nie poprawiło to ani przyjęcia, ani bloku. W żaden sposób nie odmieniło gry radomian. Po punktowej zagrywce kapitana Resovii, Oliega Achrema, gospodarze, przy stanie 24:10 mieli pierwszą piłkę setową. Za sprawą Dirka Westphala, Czarnym udało się zmniejszyć rozmiary porażki, ale tylko nieznacznie.

Przerwa przed trzecią odsłoną również nie pomogła Czarnym. Mimo ostrych słów, jakie padały w obozie radomian, nie udało się im poderwać do walki. Po bloku na Kooistrze Resovia prowadziła 5:1. Gry radomian nie zmienił także drugi rozgrywający, Michał Kędzierski, wypożyczony do Czarnych z Resovii (na boisku zmienił Bartłomieja Neroja). Ponownie miejscowi szybko wypracowali przewagę i nie zamierzali zwalniać. Przy zagrywce Petera Veresa, przewaga wzrosła do 11 punktów. Chwilę później, mecz się zakończył. Rzeszowianie przypieczętowali wygrana blokując atak Wachnika.

Radomianie zawiedli. Nie dlatego, że nie wygrali. Faworytem meczu byli rzeszowianie. Zawiedli swoją postawą, bezradnością, brakiem opanowania. W całym meczu nie zdobyli nawet jednego punktu blokiem (rywale 12). Zdobyli w trzech setach w sumie 38 punktów, z czego 13 wywalczył Kooistra.
Porażka nie miała dla radomian konsekwencji. Podopieczni Prygla zakończyli rundę zasadniczą na 6. miejscu i w pierwszej rundzie play off zmierzą się z Jastrzębskim Węglem. Ale na pewno lekcję siatkówki, której udzielił im mistrz, zapamiętają na długo.

Czasu na odbudowę morale po laniu od mistrza nie będzie wiele. Mecze play off zaplanowano na najbliższy weekend. Gospodarzem dwóch pierwszych spotkań, w toczonej do trzech zwycięstw rywalizacji, będą jastrzębianie.

Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:12, 25:13, 25:13).

Czarni: Neroj, Kooistra 13, Westphal 4, Wachnik 3, Kamiński 2, Piovarci 1 - Filipowicz (libero) oraz Gutkowski 3, Grzechnik 2, Kędzierski, Bołądź, Kowalski (libero).

Resovia: Tichacek 1, Konarski 14, Achrem 14, Veres 10, Nowakowski 8, Grzyb 7 - Ignaczak (libero).

Sędziowali: Paweł Burkiewicz, Maciej Kolendowski (Kraków). Widzów: 4300. MVP: Dawid Konarski (Resovia). Przebieg, I set: 0:1, 0:2, 4:2, 5:4, 8:5, , 9:6, 13:6, 16:9, 19:9, 22:11, 25:12; II set: 1:0, 3:3, 7:3, 8:4, 9:5, 11:6, 14:6, 16:7, 20:7, 21:10, 24:10, 25:13; III set: 1:0, 3:0, 5:1, 8:3, 11:4, 14:6, 16:7, 19:9, 21:11, 23:12, 25:13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie