6 z 8
Poprzednie
Następne
Chaos z targowiskami w Radomiu
Chaos z targowiskami w Radomiu
- Nie potrafię zrozumieć, dlaczego setki przejeżdżających przez nasze miasto kierowców, mają określać radomian jako brudasów i niechlujów – dziwi się pan Karol spotkany na Czachowskiego, który gestem ręki wskazywał na targowiska.
Rzeczywiście, między samochodami na ulicy przeciskają się piesi. Na poboczu ulicy też stoją sprzedawcy. Piesi chodzą, jak chcą, nie dbając o przepisy. Niektórzy kierowcy trąbią na pieszych, inni zatrzymują się w ostatniej chwili z piskiem opon. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do tragedii. Sami widzieliśmy, jak samochody pędzące ulicą musiały gwałtownie hamować, by przepuścić pieszych. Wyznaczonego przejścia tu nie ma.