Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciało właściciela leżało w pogorzelisku cztery miesiące. Prokuratura umorzyła śledztwo

Janusz Petz
Janusz Petz
Pożar w Głowaczowie wybuchł 10 listopada, po godzinie 16.
Pożar w Głowaczowie wybuchł 10 listopada, po godzinie 16. archiwum
Ciało właściciela leżało w pogorzelisku 4 miesiące. To historia z Głowaczowa w powiecie kozienickim. Prokuratura właśnie umorzyła śledztwo dotyczące ewentualnych zaniedbań strażaków.

Skandaliczna historia z Głowaczowa – ciało ofiary pożaru znaleziono 4 miesiące po pożarze

Do groźnego pożaru doszło w czwartek po południu, 10 listopada ubiegłego roku. Doszczętnie spalił się tam drewniany dom, pozostały jedynie elementy konstrukcyjne budynku. Strażacy dostali sygnał o pożarze o godzinie 16.20. W akcji gaśniczej uczestniczyło 11 zastępów straży pożarnej. Pożar przeniósł się na dach sąsiadującej z budynkiem „ściana w ścianę” budynku pizzerii. Ten z kolei budynek, poza szkodami związanymi z nadpalonym dachem pokrytym blachą, został uratowany. Już wtedy zainteresowanie strażaków wzbudziła informacja, że nigdzie nie ma właściciela domu, ale nie przeprowadzono skrupulatnych poszukiwań. Ciało mężczyzny znaleziono w pogorzelisku dopiero po czterech miesiącach.

Zobacz więcej:

Prokuratura umorzyła śledztwo w zakresie dotyczącym ewentualnych zaniedbań strażaków w kierunku paragrafu 231 mówiącego o niedopełnieniu obowiązków. Nadal toczy się jednak postępowanie dotyczące przyczyn powstania pożaru. W akcji ratowniczej uczestniczyli zarówno strażacy zawodowej straży jak i strażacy ochotnicy. Według Agnieszki Borkowskiej, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Radomiu przy decyzji dotyczącej umorzeniu postępowania uwzględniono bardzo różne okoliczności tego zdarzenia. Strażacy działali w bardzo trudnych warunkach. Mieszkaniec domu był tak zwanych „zbieraczem”, gromadził przeróżne przedmioty, materiały, a ich wysokość sięgała nawet 1,5 metra. Takie składowisko zalane i nasiąknięte wodą było bardzo trudne do przeszukania.

Już podczas powtórnego przeszukiwania pogorzeliska wywieziono z niego 3 przyczepy odpadów. Poza tym strażacy mieli informację, że w budynku mogą być dwie butle z propanem – butanem, co narażało ratowników na śmiertelne niebezpieczeństwo. Nikt formalnie nie zgłosił zaginięcia, pojawiły się głosy, że mieszkaniec tego domu mógł przebywać w innym miejscu. Potem pojawiły się pogłoski, że widziano go w Głowaczowie. Jednak dopiero w marcu rodzina zgłosiła na policji zaginięcie 57 – letniego właściciela domu. Mężczyzna miał niemieszkającą z nim matkę oraz rodzeństwo. Policjanci postanowili sprawdzić jeszcze raz pogorzelisko. Znaleziono zwłoki. Zidentyfikowano je. To był właściciel spalonego domu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie