Co z mandatem prezydenta Radomia? Po sesji Rady Miejskiej radni przeciw wnioskowi CBA

Na sali obrad jest kilkadziesiąt osób z transparentami, na których wypisano hasła wyrażające poparcie dla prezydenta, jak na przykład "CBA źródło zła" czy "Murem za Radkiem". Zwolennicy i przeciwnicy prezydentury Radosława Witkowskiego szczelnie oblegają salę. Kiedy do środka wszedł prezydent, widownia powitała go oklaskami i skandowaniem "Radek, Radek!".

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu otworzył obrady. Na początek Jan Pszczoła, radny SLD złożył wniosek o przesunięcie punktu obrad, dotyczącego wniosku CBA o wygaszenie mandatu prezydenta na sam początek. Argumentował to obecnością licznej widowni wraz z dziećmi". Wniosek radnego został przyjęty.

- W trosce o merytoryczną stronę sporu, który takim powinien być od początku, a nie politycznym, oddam głos prof. Michałowi Królikowskiemu. Stoję przed państwem przekonany o swojej racji. Wniosek o wygaszenie mi mandatu jest motywowany politycznie. Zwracam się do mieszkańców tu obecnych, ale też do tych, którzy z niepokojem obserwowali sytuację. Dziękuję za wsparcie. Zapewniam, że po sesji będę nadal pracował najlepiej jak potrafię. Bo naszym obowiązkiem jest zmieniać Radom, tak aby każdy radomianin czuł się dumny. Wy powierzyliście mi mandat i tylko wy macie prawo decydować, kto będzie sprawował tę funkcję. O losie Radomia powinni decydować mieszkańcy a nie służby specjalnie z Warszawy. Zwracam się do radnych,nie wpisujcie się w ten scenariusz napisany w Warszawie, macie szansę pokazać, że Radom jest dla was najważniejszy - mówi prezydent Radosław Witkowski, a jego wypowiedź przerywają oklaski.

Prof. Michał Królikowski wyjaśnia zapisy ustawy antykorupcyjnej. To profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, który przez sześć lat kierował Biurem Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu, potem był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, dziś ma własną kancelarię prawną.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca prezydentowi Radomia, że zasiadając w Radzie Nadzorczej Świętokrzyskiego Rynku Hurtowego naruszył przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Prezydent nie podpisał protokołu pokontrolnego i twierdzi, że zarzuty są bezpodstawne. Twierdzi, że miał prawo zasiadać w Radzie Nadzorczej, a gdy sprawa stała się niejednoznaczna, zrezygnował i zwrócił zarobione pieniądze, około 11 tysięcy złotych.