[galeria_glowna]
Klub i wspomagające go Stowarzyszenie Czarni Radom, mocno promowały spotkanie. To wszystko sprawiło, że podopiecznych Wojciecha Stępnia dopingowała rekordowa liczba widzów. Miejska hala wypełniła się do ostatniego miejsca.
Zarówno szkoleniowiec radomian, jak i sami zawodnicy zapowiadali, że będą chcieli dobrze zacząć mecz, aby uniknąć kłopotów. Słowa wcielili w czyn i po ataku Roberta Prygla objęli prowadzenie 5:2. Dwa punktowe bloki, trudna zagrywka Prygla i zaskakujący rywali atak Daniela Górskiego, rozgrywającego radomian pozwoliły "odskoczyć" miejscowym na 6 punktów. Do końca seta, Czarni kontrolowali sytuację i po ataku Prygla cieszyli się z wygrania pierwszego seta.
W drugiej odsłonie rywale do stanu po 5 toczyli wyrównana walkę. Później nie byli w stanie powstrzymać ataków Prygla, Marcina Kocika i Grzegorza Surmy. Przy dobrym przyjęciu Górski sprawiedliwie rozdzielał piłki, dzięki czemu w ataku punktowali także środkowi bloku, Krzysztof Staniec i Michał Ostrowski. Przy skutecznej grze w obronie i przynoszących punkty kontrach oraz szczelnym bloku, gospodarze systematycznie powiększali przewagę i rozstrzygnęli seta na swoja korzyść.
Przyjezdni w trzecim secie wyszli na trzypunktowe prowadzenie, zmuszając trenera Stępnia do prośby o czas. Po przerwie radomianie błyskawicznie odrobili straty i ponownie zaczęli dominować na boisku, wykorzystując każą szansę na zdobyciu punktu. Gdy po obronie Prygla piłka przeleciała na stronę rywali, Górski zdołał obiec siatkę i przebić ją ponownie na stronę radomian, na tyle precyzyjnie, że Prygiel mógł zaatakować i zdobyć punkt (20:15). Czarni zakończyli mecz punktowym blokiem. Zdobywając trzy punkty, podopieczni Stępnia awansowali na 1. miejsce w tabeli.
Czarni Radom - Camper Wyszków 3:0 (25:20, 25:18, 25:18).
Czarni: Górski, Prygiel, Surma, Kocik, M. Ostrowski, Staniec - Filipowicz (libero) oraz Biliński, Gonciarz.
PO MECZU POWIEDZIELI
Piotr Szulc, trener Campera Wyszków: - Drugi i trzeci set, do mniej więcej ósmego punktu po naszej stronie, nawet mi się podobały. Zabrakło nam tak skutecznych zawodników jak Marcin Kocik i Robert Prygiel w Czarnych, chociaż wszyscy dostali szanse pokazania się. Sezon trwa, czekamy na rewanż w Wyszkowie.
Wojciech Stępień, trener Czarnych Radom: - Cieszy nie tylko wynik, ale także styl. Zagraliśmy naprawdę fajny mecz. Od początku to my dyktowaliśmy warunki, nie popełnialiśmy błędów, graliśmy pewnie i skutecznie. To jeszcze nie koniec sezonu, ale cieszymy się, że zakończyliśmy pierwszą rundę w dobrym stylu, na pozycji lidera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?