- Uraz wygląda na poważny - nie ukrywa Wojciech Stępień, trener Czarnych. - Marcin Górka udzielił mu błyskawicznie fachowej pomocy, ale trzeba się liczyć z tym, że Radomskiego czeka kilka tygodni przerwy.
Gospodarze zapowiadali spotkanie z Czarnymi, jako "piekielnie ważny mecz". Radomianie byli przygotowani na trudne spotkanie i wyszli na boisko skoncentrowani. Rozpoczęli bardzo dobrze. Szybko objęli prowadzenie 6:2, a następnie po ataku Jakuba Wachnika 13:8. Do końca pierwszej partii, Czarni zachowali przewagę i pewnie wygrali tę odsłonę.
Drugi set miał znacznie bardziej wyrównany przebieg, a miejscowy kilkakrotnie udawało się wypracować przewagę. W końcówce Czarni doprowadzili do wyrównania po 22. Kolejne dwie akcje wygrali Czarni, w czym duży udział miał Kamil Gutkowski. Wydawało się, że również drugiego seta podopieczni Wojciecha Stępnia rozstrzygną na swoją korzyść. Gospodarze, ku zaskoczeniu radomian nie zrezygnowali jednak z walki. Doprowadzili najpierw do wyrównania po 25, a następnie wygrali walkę na przewagi.
Wygrana druga partia dodała gospodarzom wiary w swoje umiejętności. Od początku trzeciego seta przejęli inicjatywę i spisywali się co raz lepiej. Przez niemal cały czas utrzymywali dwupunktowe prowadzenie. Trener Stępień zdecydował się na zmiany, wprowadzając w miejsce Roberta Prygla, Krzysztofa Ferka, a w miejsce Wachnika, Marcina Kocika. Zmiany pomogły. Czarni odrobili straty i wyszli na prowadzenie 23:22, jednak w końcówce, ponownie więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Kęczanina, obejmując prowadzenie w meczu.
Czarni zdołali uporządkować szyki i doprowadzić do tie breaka. Decydująca odsłona była niezwykle zacięta i zakończyła się walką na przewagi i stratą jednego z przyjmujących radomian. Jakub Radomski skręcił nogę. Podopieczni Stępnia walczyli, ale przegrali decydująca partię. Porażka zepchnęła ich na 3. miejsce w tabeli pierwszej ligi.
- Rywale wykorzystali atut własnej hali - przyznał po meczu Stępień. - Mieliśmy kłopoty z przyjęciem i zabrakło konsekwencji, a przede wszystkimi pozwoliliśmy rywalom się rozegrać i o to jedynie mam jakieś zastrzeżenia do drużyny.
Kęczanin Kęty - Czarni Radom 3:2 (17:25, 27:25, 25:23, 21:25, 20:18).
Czarni: Neroj, Wachnik, Kałasz, Prygiel, Gutkowski, Grzechnik - Filipowicz (libero) oraz Kocik, Gonciarz, Ferek, Radomski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?