Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Radom stawiają na młodych siatkarzy

/sid/
Jakub Wachnik (w ataku) jest jednym z najmłodszych zawodników w zespole Czarnych Radom. Przeciwko Jadarowi Siedlce zagrał całe spotkanie
Jakub Wachnik (w ataku) jest jednym z najmłodszych zawodników w zespole Czarnych Radom. Przeciwko Jadarowi Siedlce zagrał całe spotkanie Ł. Wójcik
W meczu Czarnych Radom z Jadarem Siedlce z bardzo dobrej strony pokazał się jeden z najmłodszych w zespole zawodników, Jakub Wachnik. Niewykluczone, że zagra w kolejnym meczu.

- Tak jak zapowiadaliśmy przed sezonem, chcemy stwarzać młodym zawodnikom szanse na rozwój - przypomina Robert Prygiel, drugie trener Czarnych.

Wachnik wybiegł na boisko w wyjściowym składzie Czarnych. Rozegrał całe spotkanie, zbierając wiele pochlebnych recenzji. Z jego postawy zadowoleni są trenerzy, Wojciech Stępień i Robert Prygiel.

- Wachnik pokazał, że jest wartościowym zawodnikiem. Jest w takim wieku, że możliwe są jeszcze wahnięcia formy. Ma także swoją piętę achillesową, którą jest przyjęcie. Sporo jednak nad tym pracuje, także indywidualnie i sądzę, że efekty będą wkrótce widoczne - przyznaje Prygiel.

Przed sezonem, każdorazowo pytani o cel na nadchodzący rok, trenerzy Czarnych podkreślali, że głównym jest ogrywanie młodych zawodników. Bartłomiej Grzechnik, środkowy bloku, od początku sezonu regularnie wybiega na boisko w wyjściowym składzie.

- Jeśli nic się nie zmieni, to prawdopodobnie Wachnik otrzyma kolejną szansę i zagra w najbliższym meczu. Udowodnił, że warto w niego inwestować i chcemy stworzyć mu możliwość rozwoju - dodaje Prygiel.

Radomianie przygotowują się do kolejnego spotkania. W sobotę, w Suwałkach zagrają z miejscowym Ślepskiem.

- To kolejny, ciężki mecz, ale chcielibyśmy z czymś wrócić. Wierzę, że powalczymy o punkty - zapewnia Prygiel.

Czarni trenują już w komplecie. Janusz Gałązka, który nabawił się urazu kolana i zabrakło go w meczowej dwunastce przeciwko Siedlcom, wznowił już treningi. Podobnie Kacper Gonciarz, który miał kilka dni przerwy w zajęciach z powodu urazu mięśni międzyżebrowych.

- Chcemy grać jak najlepiej, żeby zachęcać kibiców do takiego dopingu jak na ostatnim meczu. Przypomniały się stare, dobre czasy. Takiej publiczności nie ma nigdzie w pierwszej lidze - kończy Prygiel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie