Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego chce mama z dzieckiem w pociągu? Więcej życzliwości!

/mod/
Nasze czytelniczki dzielą się swoimi doświadczeniami z podróży pociągami Kolei Mazowieckich.
Jazda pociągiem dla mamy z małym dzieckiem, często w wózku, nie zawsze należy do najłatwiejszych, ale też najprzyjemniejszych. Nasze Czytelniczki podzieliły się z nami swoimi spostrzeżeniami. Ich doświadczenia wskazują na to, że nie zawsze mogą liczyć na pomoc.

- Jadąc pociągiem, jesteśmy zdani sami na siebie - twierdzi jedna z naszych Czytelniczek, która często podróżuje ze swoim niepełnosprawnym synkiem pociągami Kolei Mazowieckich. - Wielokrotnie zdarza się, że jesteśmy niezauważani ani przez innych podróżnych, ani przez załogę konduktorską.
Nasza rozmówczyni dodaje, że zazwyczaj musi czekać aż wszyscy wejdą do pociągu, bo i tak nikt nie pomaga jej wnieść wózka.

- A jak wchodzi się razem z tłumem, to można stracić dziecko pod pociągiem. Doświadczyłam tego raz z moim synkiem. Ocalał tylko dzięki mojemu refleksowi - wspomina kobieta.

JAZDA W KORYTARZU

Inna nasza rozmówczyni, także pasażerka pociągów Kolei Mazowieckich, dodaje, że często zdarza się, że jedzie z dzieckiem w korytarzu, albo maluch siedzi w wózku, a ona stoi.
- Nikt nie szanuje tego, że są miejsca wyznaczone dla osób uprzywilejowanych. Zajmują je zwykli pasażerowie - dodają mama kilkulatka.

Jedna z kobiet porównuje podróż pociągami Kolei Mazowieckich do podróżowania składami Tanich Liniami Kolejowymi.

- W tych drugich zawsze jest pewny przedział dla matki z dzieckiem i nie ma prawa nikt inny go zająć - mówi nasza rozmówczyni. - Obsługa pociągu tego pilnuje.

JAK DZIAŁA ZAŁOGA?

W Spółce Koleje Mazowieckie postanowiliśmy zapytać, jak w sytuacjach opisanych powyżej, powinna zachować się obsługa pociągu.

- Drużyna konduktorska jest zobligowana do udzielenia pomocy podróżnym o ograniczonej sprawności ruchowej, nawet gdy zdarzy się taka sytuacja, że przejazd nie został wcześniej zgłoszony i skład nie jest przystosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych - wyjaśnia Katarzyna Łukasik z Biura Prasowego Kolei Mazowieckich. - W ubiegłym roku miało miejsce 9 takich przypadków. Zauważeni przez obsługę pociągu podróżni otrzymali niezbędną pomoc.



Katarzyna Łukasik, wyjaśniając sytuacje związaną z miejscami dla osób uprzywilejowanych, powołuje się na stosowny przepis.

- Zgodnie z nim w pociągach Kolei Mazowieckich wyznaczone są miejsca dla podróżnych z dziećmi w wieku do 4 lat oraz kobiet w ciąży, osób niepełnosprawnych, podróżnych z większym bagażem, rowerem lub wózkiem - wyjaśnia.

Wyznaczone miejsca oznaczone są za pomocą piktogramów. Prawo do ich zajmowania mają wspomniane osoby. W sytuacji, gdy pociąg jest przepełniony, a wyznaczone dla uprzywilejowanych miejsca nie zajęte, mogą usiąść na nich inni podróżni, jednak tylko do czasu, gdy okaże się, że trzeba je zwolnić uprawnionemu podróżnemu.

- Bardzo mi przykro z powodu braku życzliwości ze strony podróżnych. Niestety nie mamy wpływu na zachowanie, czy kulturę pasażerów, dla których jak relacjonuje Czytelniczka matka z dzieckiem jest "niewidzialna" - dodaje Katarzyna Łukasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie