Część mieszkańców ulicy Słowackiego to agenci? Polityczno - drogowa awantura w Radomiu! (video)

Piotr Szprendałowicz, kandydat PO na prezydenta Radomia:

Z tego, czego się dowiedziałem wynika, że nie został podpisany aneks do umowy z wykonawcą o przedłużeniu remontu ulicy Słowackiego. Nie ma więc deklaracji ze strony Interbudu, do kiedy zamierzają zakończyć przebudowę drogi.

Czy firma Interbud podpisała aneks do umowy i zadeklarowała termin zakończenia robót na ulicy Słowackiego?

Marek Ziółkowski, pełniący obowiązki rzecznika MZDiK: Umowa na wykonanie przebudowy miejskiego odcinka drogi krajowej nr 9 (ulicy Słowackiego) definitywnie zakończyła swoją moc obowiązywania w dniu 31 lipca 2010 roku. Oznacza to, że od początku sierpnia wykonawcy robót są naliczane kary umowne, ponieważ nie podpisał on aneksu do tej umowy. Wykonawcy zaproponowano przedłużenie terminu zakończenia prac o dwa miesiące - do 30 września 2010 roku, ale do MZDiK nie wpłynął jednak podpisany przez wykonawcę aneks, dający podstawę do przedłużenia terminu wykonania robót na ulicy Słowackiego.

W sobotę, 7 sieprnia, w czasie happeningu na ulicy Słowackiego, Piotr Szprendałowicz obiecał mieszkańcom spotkanie z przedstawicielami władz miasta i Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Spotkanie odbyło się dokładnie tydzień później, ale nikt władz ani z MZDiK na nie nie przybył.

- Dziś rano rozmawiałem z prezydentem Radomia, który odmówił przyjazdu na ulicę Słowackiego - wyjaśniał Piotr Szprendałowicz, członek zarządu województwa mazowieckiego i kandydat na prezydenta Radomia z ramienia Platformy Obywatelskiej.

ZA MAŁO ZARABIAM

Szprendałowicz powiedział także, że jeden z wysokich urzędników w Radomiu stwierdził, że część mieszkańców ulicy Słowackiego to agenci i nie warto się z nimi spotykać a poza tym za mało zarabia, aby poświęcać swój wolny czas na spotkanie z radomianami. Członek PO nie chciał powiedzieć, który z urzędników tak powiedział. Nieoficjalnie mówiło się, że chodzi o Aleksandra Baciarellego, wicedyrektora MZDiK ds. dróg.

Zapytany o to Szprendałowicz stwierdził: - Rozmowa ta nie był nagrywana, więc ze względu na możliwy pozew sądowy nie mogę tego potwierdzić, ale jestem osoba prawdomówną, więc nie mogę temu zaprzeczyć.

NIE MOJA DECYZJA

W sobotę udało nam się dodzwonić do Bacciarellego, który potwierdził, że w rozmowie telefonicznej ze Szprendałowiczem powiedział takie słowa. Kiedy zapytaliśmy, dlaczego nie chciał przyjść na spotkanie, stwierdził, że to nie było zależne od niego, ale od władz miasta.

Szprendałowicz obiecał pomoc mieszkańcom Janiszpola, wraz z radnym PO Waldemarem Kordzińskim zaprosił ich na sesję Rady Miasta w ostatni poniedziałek sierpnia.

CZEKAJĄ NA INWESTORA

Część mieszkańców nie była zadowolona ze spotkania. - Tu powinny przyjść osoby odpowiedzialne za remont - inwestor i wykonawca - uważa Krzysztof Chojnacki, mieszkaniec Janiszpola. - chcemy od nich dowiedzieć się kiedy remont się zakończy. Ja myślę, że potrwa gdzieś do lipca przyszłego roku.
Większość przekazała jednak swoje uwagi Szprendałowiczowi.