Przypomnijmy, Radpec zamierza zamontować specjalne zawory we wszystkich 31 węzłach ciepłowniczych w zasobach "Południa". Urządzenia te umożliwiają regulację cyrkulacji centralnej ciepłej wody. Radpec uważa, że ma do tego prawo po tym jak spółdzielnia zmniejszyła - jeszcze na początku ubiegłego roku - moc zamówioną w odniesieniu do centralnej ciepłej wody.
PŁACĄ WSZYSCY ODBIORCY
- Zgodnie z przepisami prawa energetycznego każdorazowa zmiana mocy zamówionej pociąga za sobą zmianę ilości dostarczanego ciepła poprzez zmianę przepływu obliczeniowego. Po potwierdzeniu przez niezawisły sąd naszego prawa do montażu urządzeń regulacyjnych w węzłach cieplnych należących do Radpec jesteśmy zmuszeni do wykonania działań jakie nakłada na nas prawo. Zawory jakie chcemy zamontować umożliwiają zarówno regulację ilości jak i pomiar przepływu. Węzły cieplne nie były dotychczas wyposażone w takie urządzenia, bowiem nie przewidywała tego dokumentacja techniczna - wyjaśnia Piotr Nowak z Radpecu.
Radpec uważa, że sposób ustalania cen i stawek opłat powoduje, iż zmniejszenie mocy zamówionej powoduje wzrost cen jednostkowych za moc zamówioną i stałą opłatę za usługę przesyłową. - Dzieje się tak, gdyż zmniejszenie mocy zamówionej bez przeprowadzonej regulacji nie powoduje zmiany kosztów przedsiębiorstwa. Praca urządzeń służących wytwarzaniu i przesyłaniu ciepła nie ulega w takim przypadku zmianie, można powiedzieć, że za zmniejszenie mocy przez jednego z odbiorców zapłacą wszyscy odbiorcy, gdyż koszty ponoszone przez Radpec rozłożą się na mniejszą ilość mocy, czyli wzrośnie cena jednostkowa - mówi Piotr Nowak.
Spółdzielnia dwukrotnie wystąpiła do Urzędu Regulacji Energetyki skarżąc postępowanie Radpecu i dwukrotnie urząd potwierdził prawo do dostosowania nastaw urządzeń do nowego przepływu obliczeniowego wynikającego z nowej wartości mocy zamówionej. Urząd zwrócił też uwagę, iż "Spółdzielnia nie może przerzucić "odpowiedzialności" za skutki nieadekwatnego ustalenia wielkości zamówionej mocy cieplnej i/lub niedostosowania jej poziomu do stanu technicznego i technologicznego instalacji odbiorczej przerzucić na Radpec, gdy jego działania miały na celu doprowadzenie do stanu, w którym odbiorca korzysta z dostaw ciepła adekwatnie do poziomu zamówionej przez siebie mocy cieplnej".
Sąd Rejonowy w wyroku z 7 stycznia 2009 roku odrzucił żądania Spółdzielni dotyczące zdemontowania urządzeń regulacyjnych i pomiarowych zamontowanych w trzech węzłach również potwierdzając tym samym, iż działania regulacyjne są wynikiem realizacji wiążącej strony umowy sprzedaży ciepła i spółdzielnia "nie może narzucać pozwanej, czyli Radpecowi sposobu wykonania tej umowy i żądać od niej stosowania takich czy innych urządzeń". Również Prokuratura Rejonowa w Radomiu dla miasta Radom nie znalazła podstaw prawnych do wszczęcia postępowania uznając zawiadomienie złożone przez Spółdzielnię za niezasadne.
MUSIMY RÓWNO TRAKTOWAĆ ODBIORCÓW
- Spółdzielnia, co wprost wskazuje Urząd Regulacji Energetyki, powinna dostosować instalację odbiorczą do zmniejszonej mocy zamówionej. Naszym zdaniem dostosowanie powinno umożliwić taką dystrybucję wody, aby zapewnić w kranach uzyskanie właściwej temperatury w każdych warunkach jej poboru. Działania, które powinna podjąć spółdzielnia to montaż podpionowych regulatorów, zaizolowanie termiczne przewodów, w skrajnych przypadkach być może wymiana przewodów rozprowadzających na mniejsze (o mniejszych średnicach) - mówi Piotr Nowak.
Uważa on, że Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Południe nie chce przyjąć do wiadomości obowiązujących przepisów dotyczących konsekwencji wynikających z zamawiania mocy cieplnej.
- Jak do tej pory nieskuteczne okazały się stanowiska zajęte przez Urzędu Regulacji Energetyki, sąd i prokuraturę potwierdzające zasadność działań Radpecu. Jesteśmy więc zmuszeni do tego, aby zainstalować urządzenia, dzięki którym będziemy mogli prawidłowo realizować umowę sprzedaży ciepła zawartą ze Spółdzielnią - mówi Piotr Nowak - Nasze działania mają na celu równoprawne traktowanie odbiorców, które zgodnie z opinią URE polega na tym, aby każdy z odbiorców korzystał z dostaw ciepła odpowiednio do zamówionej mocy cieplnej i ponosił należności z tytułu dostawy odpowiadające ustalonej przez odbiorcę mocy cieplnej.
Na temat spornych zaworów nie udało nam się porozmawiać z szefami spółdzielni Południe. Prezes Waldemar Walczuk przebywa na urlopie, a wiceprezes Włodzimierz Bąk stwierdził, że nie został upoważniony do udzielania wywiadów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?