Daniel Świerczyński z Radomia tworzy psychorap

Daniel "Danek" Świerczyński

Ma 20 lat. Pochodzi z Radomia. Śpiewa utwory utrzymane w konwencji psychorapu. W naszym mieście ukończył Zespół Szkół Plastycznych imienia Józefa Brandta. Obecnie studiuje na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Planuje nagranie własnej płyty. Do tej pory zagrał już kilka koncertów lub krótkich występów na różnych scenach, w tym w Radomiu i Warszawie.

Jego utwory na youtubie zbierają pozytywne opinie, a niezwykłe teksty zmuszają do myślenia. Jak mówi śpiewa o prawdziwych emocjach. Daniel Świerczyński, dwudziestoletni radomianin, szykuje się do wydania płyty. Przekonuje, że nie jest to wcale takie trudne do zrobienia w naszym kraju i zapowiada, że za dwa lata krążek z jego muzyką pojawi się w sklepach muzycznych.

"Danek" to pseudonim artystyczny Daniela Świerczyńskiego. Tworzy muzykę w konwencji psychorapu. Jest to mało popularny gatunek w naszym kraju. Mimo tego ma swoich fanów.

- Kiedyś, gdy grał kaliber 44 i 3xklan, to owszem było słychać o psychorapie, ale nie dziś - mówi Daniel Świerczyński. - Z obecnie działających, dobrych psychoraperów mogę wymienić tylko jednego, nazywa się Tijo. Polecam! To wielki talent!

W PSYCHORAPIE
NAJWAŻNIEJSZE SĄ TEKSTY

Czym psychorap jest dla "Danka"?

- Termin ten rozumiem jako rap emocjonalny, w którym liczy się przede wszystkim uzyskanie specyficznego klimatu psycho - wyjaśnia Danek. - Nie chodzi o to, by było strasznie, mrocznie, przerażająco, ale o to by wyrazić swoje prawdziwe emocje i wyobraźnię w rymowanych zwrotkach.

Muzyk dodaje, że w tekstach liczy się modulacja głosu, czasem nawet krzyk.

- Dobry psychorap może zaistnieć tylko wtedy, gdy odczuwalne jest, że ktoś to robi naprawdę od serca i nie ma w tym żadnej sztuczności - mówi Daniel Świerczyński.

Psychorap to dla radomianina połączenie jego różnych pasji.

- Jest to rap, poezja, emocje, moja wyobraźnia i moje poglądy - wylicza Daniel Świerczyński. - Wszystko razem podane na tacy, w jednym klimacie psycho - zdradza radomianin.

Danek sam pisze teksty. Od dawna tworzy. Kiedyś pisał i recytował. Bawił się przy tym modulacją głosu.

- Gdy w liceum zacząłem słuchać rapu, od razu zobaczyłem w tym siebie - dodaje muzyk. - Psychorap to jednak nie zabawne teksty, często trudne, zmuszające do refleksji, ukazujące różne uczucia, emocje, przeżycia wewnętrzne.

Danek, tworząc utwory, przeważnie zaczyna od refrenu.

- Jest dla mnie najważniejszy, stanowi jakby pierwszy plan każdego kawałka - opowiada. - Staram się, by był intrygujący, nie do końca jasny, ale wpadający w ucho na przykład: "[...] wchodząc do wody, wychodzę z powietrza, wchodząc do nieba, wychodzę z piekła [..]. Wiele osób pyta mnie, o co mi chodzi z tą wodą, powietrzem, niebem, piekłem, a ja odpowiadam im, że refren stanowi całość tylko wraz z treścią zwrotek i tylko patrząc na cały tekst, można go zinterpretować.

BASY I GŁOSY

Radomianin zawsze pragnął tworzyć muzykę. Przyznaje, że zawsze w nim była.

- Gdy widzę na ulicy bębniarza tłukącego gary z zamkniętymi oczami, gdy patrzę na jego głowę, która kiwa się do rytmu i całe jego ciało, przez które przechodzi muzyka, to mam nieodpartą chęć usiąść koło niego i tworzyć te dźwięki razem z nim - opowiada Daniel Świerczyński.

Kilka lat temu muzyk nauczył się grać na perkusji, jednak przyznaje, że nie chcę być perkusistą. Bardziej mu odpowiada wokal i jego psychorap. Zamierzam jednak nauczyć się gry na basie.

- Chciałbym grać i rapować jednocześnie, by na koncertach wytwarzać nie tylko głosy, ale i basy - dodaje Danek.

Dotychczasowo nagrane klipy Danka mają dosyć mroczny charakter i są wyrazem jego emocji, wyobraźni i poglądów.

(fot. Archiwum prywatne)

PŁYTA? DA SIĘ ZROBIĆ!

W tworzeniu utworów pomaga Danielowi Świerczyńskiemu wiele osób. Ma dostęp do studia nagrań, ale za mastering i podkłady muzyczne, musi już zapłacić. Choć ma nadzieje, że w przyszłości obie te rzeczy, będzie robił sam. Teledyski kręci i tworzy z pomocą przyjaciół, znajomych i brata, który jest jego menadżerem. Daniel Świerczyński ma w planach nagranie własnej płyty.

- Mam nadzieję że uda mi się to załatwić w ciągu najbliższych dwóch lat. Chce to zrobić na legalu, by moja muzyka pojawiła się w każdym Empiku - przyznaje muzyk. - Młodemu człowiekowi nie jest łatwo nagrać profesjonalną płytę, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli ktoś naprawdę bardzo chce, to mu się uda. Nawet jeżeli nie znajdzie wydawcy, to można na własną rękę się tego podjąć.

Daniel nie ma w planach na razie koncertów. Obecnie studiuje na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku i tym też się zajmuję.

- To moja druga działalność artystyczna, która współgra z muzyką. Lubię rzeźbić w różnych materiałach w: glinie, drewnie, kamieniu, ale także w dźwięku. Staję się wtedy "dźwiękorzeźbiarzem"...