Decathlon 5. liga - Hit w Radomiu. Rezerwy Radomiaka pokonały lidera i wciąż są w grze o awans do 4. ligi. Zobacz dużą galerię z meczu

Radomiak II Radom - Tygrys Huta Mińska 2:1 (0:0)
Bramki: Zbyszyński (47'), Snopczyński (57') - Haber (77').
Tygrys do Radomia przyjechał po serii 14. nie przegranych pojedynków w rundzie wiosennej. Ponadto, jako liderzy, podopieczni Sergiusza Wiechowskiego w trzech ostatnich zwycięskich meczach zaaplikowali rywalom aż 18 goli. Niestety tak dobrej serii w ostatnich meczach nie mieli Zieloni, którzy zremisowali dwa ostatnie pojedynki, nie zdobywając w nich gola, a także wysoko, bo 5:2 przegrali na wyjeździe z innym kandydatem do awansu Talentem Warszawa. Nic więc dziwnego, że radomianie, którzy myśleli jeszcze o awansie, nie mogli pozwolić sobie na stratę punktów.

Tymczasem, już pierwsza okazja gości powinna przynieść im gola, ale jeden z zawodników Tygrysa przegrał pojedynek sam na sam z Cezarym Wołowcem, golkiperem Radomiaka. Od tego momentu, aż do 27 minuty groźniej było pod bramką Jakuba Szymkowiaka. Niestety najdogodniejszą okazję zmarnował Jakub Podsiadło, który z najbliższej odległości trafił futbolówką, wprost w instynktownie interweniującego bramkarza.

Właśnie w 27 minucie miała miejsce niezwykle kontrowersyjna sytuacja. Podsiadło został sfaulowany przez Tymoviia Hulidova, a sędzia wykluczył z gry Ukraińca. Od tego momentu podopieczni Rolanda Thomasa grali w przewadze jednego piłkarza. Mim to, podobnie zresztą, jak i w meczu z KS Teresin, gole do przerwy nie padły, a i sytuacji do ich zdobycia, zwłaszcza przeważający Zieloni, nie mieli w zasadzie w ogóle.

Spora ilość kibiców, którzy pojawili się na tym pojedynku wierzyła mocno w to, że gospodarze w końcu zdobędą gola i wykorzystają atut gry w przewadze. Tak też się stało. Już w 47 minucie najwyżej do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego wyskoczył Adam Zbyszyński i umieścił ją w bramce. Dziesięć minut później, goście nie złapali na pułapkę ofsajdową Jakuba Snopczyńskiego. Ten wyszedł sam na sam z Szymkowiakiem i strzałem pod poprzeczkę podwyższył rezultat.

Mimo wszystko, goście którzy w 2024 roku nie przegrali meczu, nie zamierzali się poddawać. Im remis dawałby awans. W 77 minucie zamykając zespołową akcję Piotr Haber zmusił do kapitulacji Wołowca. Do końca meczu arbiter doliczył sześć minut, ale gole w tym czasie, już nie pały i to rezerwy Radomiaka odniosły cenne zwycięstwo.

-

Bardzo nas cieszy, że udało się wygrać z liderem. Dzięki temu, daliśmy sobie szanse na walkę o awans, choć doskonale wiemy, że nie wszystko od nas zależy. Ktoś pomyśli, że była to łatwa wygrana, bo przez ponad godzinę graliśmy w przewadze, ale wszyscy pamiętamy, że nie tak dawno z KS Teresin, nie udało nam się zdobyć w podobnych okolicznościach, jednego gola więcej od rywali

- przyznał Roland Thomas, trener Zielonych.

Ożarowianka Ożarów Mazowiecki - Energia Kozienice 3:1 (1:0)
Bramka: Bernat z wolnego dla Energii.

Żyrardowianka Żyrardów - LKS Promna11 czerwca, 18:00

LKS Chlebnia - Escola Varsovia Warszawa 1:0

Podlasie Sokołów Podlaski - KS Teresin 11:0

Naprzód Skórzec - Mazovia II Mińsk Mazowiecki 2:1

Talent Warszawa - Milan Milanówek 1:0 (1:0)
Bramka: Wójciak (10').

Płomień Dębe Wielkie- Watra Mrozy 1:1.

Tabela Decathlon 5. Ligi
1. Talent Warszawa 28 65 80-37
2. Tygrys Huta Mińska 28 64 84-33
3. Radomiak II Radom 28 59 75-32
4. Ożarowianka Ożarów Maz. 28 47 55-38
5. Milan Milanówek 28 47 53-36
6. Energia Kozienice 28 44 72-45
7. LKS Promna 27 44 48-51
8. Żyrardowianka Żyrardów 27 43 56-50
9. Escola Varsovia Warszawa 28 41 69-50
10. Podlasie Sokołów Podlaski 28 40 63-43
11. LKS Chlebnia 28 40 48-33
12. Mazovia II Mińsk Maz. 28 33 62-62
13. KS Teresin 28 28 33-69
14. Watra Mrozy 28 18 25-83
15. Płomień Dębe Wielkie 28 13 29-109
16. Naprzód Skórzec 28 10 24-94.