Ze statystyk Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że najwięcej wypadków podczas pracy ma miejsce w budownictwie. Najczęściej wina leży po stronie człowieka.
Od początku tego roku w powiatach byłego województwa radomskiego wydarzyło się 13 poważnych wypadków przy pracy. Inspektorzy za każdym razem opracowują listę przyczyn, które doprowadziły do zranienia lub śmierci pracownika.
ZŁA ORGANIZACJA
Pięć ze zgłoszonych wypadków miało miejsce w firmach zatrudniających do dziewięciu pracowników, a pięć w firmach, gdzie pracuje od 50 do 250 osób.
- Na ustalonych 55 przyczyn wypadków przy pracy, inspektorzy stwierdzili 28 przyczyn organizacyjnych, 25 "ludzkich" i tylko dwie przyczyny techniczne - mówi Maria Kacprzak - Rawa, rzecznik prasowy Okręgowej Inspekcji Pracy w Warszawie.
Najniebezpieczniejszym miejscem pracy są budowy, a w następnej kolejności zakłady produkcyjne. W naszym regionie w tym roku wydarzyło się w tym roku wyjątkowo dużo wypadków, których skutkiem była śmierć pracownika, albo ciężkie zranienie.
W ROLI MASZYNY
Ku przestrodze można przypomnieć niektóre z nich. Jedna z firm zajmująca się produkcją elementów konstrukcyjnych montowała linię produkcyjną hali u swojego zleceniodawcy. Właściciel firmy postanowił ręcznie wraz ze swoimi pracownikami rozładować z samochodu dwie belki stalowe - obie ważące po
1100 kilogramów.
Podczas przesuwania belki doszło do jej obsunięcia się upadku z rampy. Jeden z pracowników zginął, a pracodawca uczestniczący w całej operacji doznał poważnych obrażeń - złamania żeber oraz stłuczenia klatki piersiowej. Kontrolerzy inspekcji pracy uznali, że prace rozładunkowe prowadzone były z naruszeniem przepisów - przemieszczanie tak ciężkich elementów może się odbywać wyłącznie przy użyciu sprzętu zmechanizowanego.
PRZY OCIEPLANIU
18 czerwca tego roku tragiczny wypadek miał miejsce podczas ocieplania budynku przy ulicy Sycyńskiej w Radomiu na osiedlu Południe. Na 40-letniego mężczyznę - pracownika firmy budowlanej z Buska Zdroju -spadła z dachu wieżowca metalowa belka - element windy służącej do transportu zaprawy. Robotnik zginął na miejscu.
Rok wcześniej również podczas ocieplania budynku spadł z rusztowania i zabił się pracownik firmy prowadzącej remont. Do wypadku doszło przy ulicy Młodzianowskiej w Radomiu.
CZTERECH RANNYCH
Ostatni fatalny w skutkach wypadek przy pracy miał miejsce w ubiegłym tygodniu w Elektrowni Kozienice. Czterech mężczyzn z obrażeniami ciała trafiło do szpitala po tym jak spadły na nich belki o masie trzech ton. Mężczyźni prowadzili prace związane z modernizacją turbogeneratora.
Robotników uratowały przed niechybną śmiercią palety z blachami do generatora, które stały obok. Dzięki temu mężczyźni zdołali sami wydostać się spod żelastwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?