Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego młodzi ludzie biorą ślub? Bo tak wypada, czy wierzą w Boga?

Agnieszka WITCZAK [email protected]
ilustracja
ilustracja sxc.hu
Kościół proponuje narzeczonym, aby poświęcili więcej czasu na nauki przed sakramentem. Tymczasem ślubów jest coraz mniej...

Ksiądz prałat doktor habilitowany Sławomir Fundowicz, kanclerz kurii Diecezji Radomskiej:

- Wydłużenie okresu nauk przedmałżeńskich nie powinno być żadnym obciążeniem dla narzeczonych. Wprost przeciwnie, ma być ułatwieniem, bo to najlepsza pomoc w przygotowaniu do przyjęcia sakramentu małżeństwa. Pomoc w podjęciu świadomej, przemyślanej decyzji na całe życie.

Dłuższe nauki przedmałżeńskie po to by lepiej przygotować się do zawarcia sakramentu - takie zmiany szykuje Kościół. Intencje są dobre: chodzi o to, by powstrzymać pary przed późniejszym staraniem o unieważnienie sakramentu małżeństwa. Tylko czy ludzie to zrozumieją?

Projekt dokumentu wprowadzającego zmiany już powstał i trafił na konsultacje do biskupów. Papież Benedykt XVI podczas zbliżającego się Międzynarodowego Kongresu Rodzin w Mediolanie prawdopodobnie ogłosi kiedy zmiany w udzielaniu ślubów kościelnych zaczną obowiązywać.

PRZYGOTOWANIE DO SAKRAMENTU

Projekt Watykanu zakłada przede wszystkim wydłużenie okresu nauk przedmałżeńskich z trzech do sześciu miesięcy.

- To dużo - komentuje Piotr Świercz, uczeń jednej z radomskich szkół średnich. - Dłuższe nauki przedmałżeńskie nie dadzą gwarancji lepszego przygotowania do zawarcia małżeństwa. Jeśli ludzie są dojrzali, wiedzą czego chcą i ślubu nie sprowadzają jedynie do formalności, to nie potrzeba dodatkowej
teorii - dodaje.

BĘDZIE MNIEJ ŚLUBÓW?

Niektórzy już teraz obawiają się, że młodzi ludzie po wydłużeniu czasu trwania nauk przedmałżeńskich będą rezygnować z zawierania sakramentu.

- Musi być odpowiednie przygotowanie - twierdzi ksiądz Sławomir Fundowicz, kanclerz kurii Diecezji Radomskiej. - Teraz narzeczeni też w nim uczestniczą, to tylko dziesięć nauk. Wydłużenie czasu pomoże, nie zaś, jak myślą niektórzy, utrudni podjecie decyzji o przyjęciu sakramentu małżeństwa. Zdobyta wiedza pozwoli odpowiednio przygotować się do wszystkiego co się z nim wiąże. Młoda osoba, która chce zostać księdzem, do podjęcia tej określonej drogi życiowej też się przygotowuje i to przez sześć lat - dodaje duchowny.

UBYWA MAŁŻEŃSTW

Dane z Urzędu Stanu Cywilnego potwierdzają jednak tendencję do niezawierania małżeństw w ogóle. W 2011 roku w Radomiu sformalizowano 1298 związków. Było to o 184 mniej niż w 2010 roku.

- W 2011 roku, porównując go do 2010 spadła liczba małżeństw konkordatowych. Było ich o około 300 mniej. Ta tendencja utrzymuje się także w tym roku - wyliczała ostatnio dla "Echa Dnia" Marianna Orzechowska, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Radomiu. - Ciekawostką jest to, że gdy został podpisany konkordat, niewiele osób decydowało się na ślub cywilny.

To jest sakrament

W nauce Kościoła ślub nie jest rozumiany "po ludzku", jak podpisanie dokumentów w Urzędzie Stanu Cywilnego. To jeden z sakramentów, którego podstawą jest nauczanie Pana Jezusa. W proponowanych zmianach chodzi więc to, aby pary zrozumiały na czym polega małżeństwo i dobrze się do tego przygotowały. Teraz często okazuje się, że małżonkowie, którzy chcą unieważnić sakrament (potocznie nazywa się to "rozwodem kościelnym") jako argument za takim rozwiązaniem podają, że nie mieli odpowiedniej wiedzy czy świadomości przy zawieraniu małżeństwa.

Opinie młodych radomian

Spośród dziesięciu młodych osób zapytanych przez nas o komentarz do zmian, jakie szykuje Watykan, tylko jedna powiedziała, że mają sens. - Być może to pozwoli przekonać się parze czy na pewno chce ze sobą spędzić życie i założyć rodzinę - powiedziała nam 22-letnia Jola. - Dla mnie to tylko kolejny wymysł. Jeśli ktoś poważnie podchodzi do sprawy, to wystarczy krótka nauka. Po co utrudniać skoro i tak nie jest łatwo, są problemy z pracą, mieszkaniem - wylicza 21- letni Paweł. - Wiele par żyje w konkubinacie, bo nie stać ich na legalizację związku - dodaje. - Granica wiekowa osób zawierających małżeństwo wydłuża się. Ludzie najpierw się uczą, potem szukają pracy, a gdy staną na nogi myślą o założeniu rodziny. Zwykle jest to przemyślana decyzja, dlaczego więc Kościół ma to im jeszcze utrudniać? - mówi Monika. - Dawniej narzeczeństwo trwało zdecydowanie krócej, młodzi znali się słabiej, a małżeństwa były trwalsze.

NASZ KOMENTARZ

Polak to "katolik"

Szlachetne i czysto duchowe intencje papieża i biskupów zostaną szybko skonfrontowane z przyziemną rzeczywistością, również polską. Chociaż większość Polaków deklaruje się jako katolicy, to chyba więcej jest w tym tradycji niż żywej wiary. Przeważa więc opinia, że ślub w kościele "wypada" wziąć.

Obawiam się, że pomysł Watykanu zostanie zmieniony w kolejny negatywny stereotyp o Kościele: że utrudnia narzeczonym zawarcie ślubu, bo "trzeba długo chodzić na jakieś nauki". Hierarchowie powinni zatem dostrzec subtelną różnicę pomiędzy polską wiarą deklarowaną a praktykowaną. W przeciwnym wypadku sakramentów małżeństwa będzie coraz mniej.

Marcin GENCA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie