Kibice futbolu amerykańskiego nie doczekali się na zwycięstwo radomskiej drużyny. Rocksi przegrali drugi mecz w sezonie nie zdobywając żadnego punktu.
Radomianie nie byli faworytem spotkania. Ze względu na kontuzje musieli uzupełnić skład zawodnikami Viking Pabianice. Debiutujący w roli pierwszego trenera Maciej Chruściel, miał do dyspozycji zaledwie 23 graczy. Trener rywali ponad 40.
Mimo kłopotów kadrowych, radomianie zapowiadali walkę. Od początku starali się wykorzystywać każdą sprzyjająca okazję. W pierwszej kwarcie w znakomitej sytuacji znalazł się jeden z wypożyczonych z Pabianic zawodników. Mateusz Kacprzak przechwycił niedokładne podanie warszawian i po chwili zawahania ruszył w stronę pola punktowego rywali. Okazało się, że ułamek sekundy, potrzebny na "obranie kierunku" pozbawił radomską drużynę szansy na pierwsze punkty. Rywale powalili Kacprzaka na ziemię zaledwie 10 jardów przed własnym polem punktowym.
W drugiej odsłonie Spartanie zaczęli zdobywać punkty. W kolejnej podwyższyli na 12:0. Ostatnia kwarta to już zdecydowana przewaga gości, którzy po kolejnych dwóch przyłożeniach dominowali na boisku. W jednej z ostatnich akcji meczu, bliski zdobycia punktów dla "Skał" był Bartosz Frydler, jednak jego szarża zatrzymana została 20 jardów przed polem punktowym.
- Porażki nas mobilizują i mam nadzieję, że w kolejnym meczu zdobędziemy punkty - zapewnił Chruściel. - Nie poddajemy się. Wierzę, że na mecz z Mustangami Płock nie będziemy mieli już takich kłopotów kadrowych.
Radom Rocks - Warsaw Spartans 0:28 (0:0, 0:6, 0:6, 0:16).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
