Wracamy do sprawy parkowania w pobliżu skrzyżowaniu ulic Sedlaka i Planty w Radomiu. Po interwencji strażników miejskich samochodów jest mniej, ale problem całkiem nie znikł.
Sprawa dotyczy kierowców, którzy notorycznie parkują swoje samochody w pobliżu skrzyżowania ulicy Sedlaka z ulicą Planty. Zastawiona w ten sposób ulica i chodnik znacznie utrudnia poruszanie się po ulicy Planty zarówno kierowcom jak i pieszym. Sprawą zajęła się straż miejska
POUCZENIA I MANDATY
- Od kilku dni jeździmy tak kilka razy dziennie i sprawdzamy jak wygląda sytuacja. Rzeczywiście, samochody stawały tam jak popadnie - mówi Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej.
Tylko w poniedziałek strażnicy ukarali mandatem bądź pouczyli 11 kierowców. - Pouczenia dajemy w przypadku kiedy samochody nie utrudniają bardzo poruszania się innym pojazdom po ulicy - wyjaśnia Stępień. - Mandaty otrzymują ci, którzy w sposób najbardziej rażący stawiają samochody na przejściu czy za blisko przejścia albo kompletnie uniemożliwiają poruszanie się pieszym po chodniku.
PARKUJĄ I SIĘ AWANTURUJĄ
Jak dodaje rzecznik, każdego dnia w siedzibie straży są awantury. - Kierowcy przychodzą i oskarżają nas o to, że utrudniamy im życie zamiast zająć się poważniejszymi sprawami niż parkowanie - mówi.
Większość parkujących wzdłuż ulicy Planty kierowców to mieszkańcy pobliskiego bloku, przed którym obecnie remontowany jest parking. - Rozumiemy to, że nie mają gdzie zaparkować, ale to nie usprawiedliwia blokowania przejazdu innym uczestnikom ruchu - wyjaśnia rzecznik.
Oprócz argumentu, że nie ma gdzie indziej zaparkować kierowcy tłumaczą się także spóźnieniem na trening na pobliskim Orliku czy innymi wymówkami.
JEST PARKING
W sprawie parkowania na ulicy Planty otrzymaliśmy kilka telefonów od naszych czytelników. Jeden z nich zwrócił nam uwagę, że kierowcy wcale nie muszą zostawiać aut na ulicy, bo mają gdzie parkować. - Wraz z budową orlika zrezygnowano z części ogrodzenia od Wicherka a teren wysypano żużlem tworząc parking. Niestety ten teren zarósł bo każdy woli parkować na chodniku - mówi mężczyzna.
Jak dodaje, brakuje porządnego wjazdu na ten parking. - Wystarczyłoby obniżyć krawężnik i kierowcy mieliby łatwiejszy dostęp do tego parkingu - wyjaśnia. - Zresztą jest też odgrodzony kawałek działki po dawnym wjeździe na teren szkoły, na którym nic się nie dzieje. Nie można by tam zrobić parkingu?
Zwrócimy się w tej sprawie do urzędu miejskiego w Radomiu, który jest właścicielem tego terenu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?