E.Leclerc Radomka Radom - KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:0 (25:19, 25:19, 25:13)
E.Leclerc Radomka: Przepiórka, Szczepańska, Borawska, Biała, Kubacka, Ponikowska, Samul (libero) oraz Miechowicz, Molenda, Bator (libero), Śmieszek, Pelczarska, Czajka.
Jeszcze pod koniec marca radomianki przegrały w Gliwicach 3:1. W sobotę, 7 kwietnia, E.Leclerc Radomka wygrała bez straty seta i dzień później powtórzyła ten wynik, dzięki czemu w rywalizacji do dwóch zwycięstw wygrała 2:1.
O ile jeszcze w sobotę gliwiczanki nawet długimi momentami toczyły wyrównaną walkę, tak niedzielne spotkanie było od początku do końca pod kontrolą zespołu z Radomia. Radomianki wygrały dwie pierwsze partie do 19, a w trzeciej ich przewaga była już bezdyskusyjna, dzięki czemu zdeklasowały rywalki wygrywając do 13.
- Patrząc na wynik to rzeczywiście można powiedzieć, że przyszło łatwo. Myślę, że wykorzystaliśmy tę przewagą psychiczną, którą zyskaliśmy po sobotnim zwycięstwie. Gliwice były chyba tą sytuacją trochę zaskoczone i nie miały noclegu w sobotę, część zespołu odbyła podróż tam i z powrotem na ten drugi mecz. Chciałoby się, żeby to zawsze wyglądało tak lekko łatwo i przyjemnie i chciałoby się zawsze grać z taką skutecznością w ataku i powtarzalnością jeśli chodzi o zagrywkę - powiedział po zakończeniu tego spotkania Jacek Skrok, trener E.Leclerc Radomki Radom.
W dwóch spotkaniach z AZS Gliwice, które odbyły się w Radomiu, E.Leclerc Radomka znów przypominała zespół, który bardzo dobrze radził sobie w fazie zasadniczej.
- To wszystko, co się wydarzyło wcześniej miało jednak jakieś konsekwencje. Przez ostatnie dwa tygodnie dziewczyny trochę się wyleczyły, miały okazję odpocząć po tym Pucharze Polski i tej rywalizacji z Eneą Energetykiem Poznań w pierwszej rundzie play-off i tutaj z Gliwicami zagrały w dobrej formie psychicznej i fizycznej, czego nam brakowało w tych wcześniejszych meczach. Tutaj znów pokazaliśmy atuty, które mieliśmy wcześniej, a których zabrakło nam w spotkaniach z Poznaniem. To dla nas trochę walka o miejsce pocieszenia. Co prawda w tym sezonie nie mieliśmy planów, aby awansować do wyższej ligi, ale zawsze chciałoby się grać w choćby w czwórce, a to piąte miejsce to takie absolutne minimum - podkreślil szkoleniowiec.
E.Leclerc Radomka Radom powinna walczyć jeszcze o piąte miejsce z Azotami PWSZ Tarnów. Powinna, ale nie wiadomo czy te mecze dojdą do skutku.
- No właśnie tego jeszcze nie wiemy. Jeśli chodzi o ligę, to mógł być ostatni mecz w tym sezonie, ale ja osobiście chciałbym jeszcze jakieś spotkania zagrać, choćby po to, aby pożegnać się z kibicami, ale też żeby zagrać tymi dziewczynami, o których myślę w kontekście kolejnego sezonu, oraz tymi które mniej grały. To jest czas, w którym można popracować jeszcze nad pewnymi elementami i ten okres można dobrze wykorzystać. Wracając do tego czy zagramy o miejsce piąte, to mieliśmy już jakieś sygnały, bo kluby gdzieś tam oszczędzają pieniądze, a ta walka o miejsca 5-8 właściwie nikomu nic nie daje poza walorami szkoleniowymi - zaznaczył trener Jacek Skrok. Jeśli ostatecznie do tych spotkań nie dojdzie, to na wyższym miejscu zostanie sklasyfikowany zespół, który zajął wyższe miejsce po fazie zasadniczej, taka więc w tym wypadku piątą lokatę na koniec sezonu zajęłaby ekipa E.Leclerc Radomki, a szóste drużyna Azotów Tarnów.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): E.Leclerc Radomka Radom - KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 2:1.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TAKŻE: Budowa hali widowiskowo - sportowej w Radomiu
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?