MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Elektrownia" rodzi się w bólach

Barbara Koś
W tej chwili robotnicy odkopują najstarsze fundamenty w hali A czekając na ostateczną decyzję konstruktorów.
W tej chwili robotnicy odkopują najstarsze fundamenty w hali A czekając na ostateczną decyzję konstruktorów. Barbara Koś
Roboty budowlane w gmachu Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" przy ulicy Kopernika 1 w Radomiu trwają. Są jednak znacznie trudniejsze niż pierwotnie zakładano.

Chodzi o podziemne, głęboko osadzone w ziemi fundamenty, które odnaleziono dopiero przy zaplanowanych wykopach.

- Nie było ich w żadnych znanych nam planach tego budynku - mówi Włodzimierz Pujanek, pełniący obowiązki dyrektora "Elektrowni".

Potrzebna jest zatem kolejna decyzja - czy dokopać się "do dna" i usunąć stare mury czy zalać je betonem i na nich kłaść nowe?

- Zadecydują konstruktorzy - wyjaśnia dyrektor Pujanek.

Problem jest podłoże w poprzemysłowej hali B w miejscu, w którym pozostawiono kocioł. Mieścić się ma w nim Galeria Małych Form.

- Tu najstarsze fundamenty muszą być w bardzo dokładny sposób przebadane i odpowiednio wzmocnione - podkreśla Pujanek. - Bo inaczej kocioł runie.

Zimą trzeba było przerwać roboty

W lutym tego roku ekipa budowlana stanęła wobec problemu niespodziewanego pęknięcia ścian.

Niepokojący stan wystąpił zarówno w części A budynku - tam, gdzie była duża sala wystawowa jak i najstarszym budynku B, wyłączonym od początku z użytkowania.

W tej sytuacji prowadzenie dalszych robót stało się ryzykowne i roboty trzeba było przerwać. Należało odpowiedzieć na pytanie, czy niektórych ścian nie trzeba będzie rozebrać.

Po wykonaniu specjalnej ekspertyzy projektanci uznali, że ściany należy odpowiednio wzmocnić.

Zgodnie z umową wykonawca inwestycji - Rosa Bud. S.A. powinien oddać obiekt po rozbudowie i modernizacji w listopadzie 2012 roku.

- W tej chwili termin nie jest zagrożony - uspokaja nas dyrektor Pujanek. - Lecz faktem jest, że wciąż pojawiają się niespodzianki.

Te przykre "nowinki" biorą się stąd, że nikt nie dysponuje najwcześniejszymi dokumentami tego obiektu. Jest on ponad stuletni a pierwszą ekspertyza zrobiona była w momencie, kiedy budynek już był siedzibą Radpec-u.

Mimo poszukiwań pierwotnych planów technicznych nie udało się odnaleźć.

-Miejmy nadzieję, że te niespodziewane fundamenty będą ostatnią już przeszkodą w inwestycji - uważa dyrektor Pujanek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie