Garbarnia Kraków - Radomiak Radom 2:1 (2:0)
Bramki: Michal Klec 26, Karol Wątroba 39 - Michał Kaput 62
Garbarnia: Zagórowski – Cukrowski, Czekaj, Duda, Grzybowski (66. Sutor), Klec (77. Szuta), Morys, Moskiewicz, Nowak (77. Sowiński), Opalski (53. Dziedzic), Wątroba (66. Seweryn).
Radomiak: - Bąkowski - Jakubik (62. Grzesik), Cichocki (54. Cestor), Luizao, Helder Sa (54. Abramowicz) - Leandro (54. Pedro Henrique), Wolski, Kaput, Castaneda, Edi Semedo (80. Machado) - L. Rocha.
Żółte kartki: Klec, Cukrowski (dwie), Szuta, Zagorowski - Sa, Machado.
Czerwona kartka: Cukrowski 90+3.
Tak zapowiadaliśmy mecz Radomiaka z Garbarnią
Trener Costantin Galca, zrobił tak jak zapowiadał. W wyjściowej jedenastce dokonał wielu zmian wprowadzając na boisko zawodników, którzy dotychczas mieli mniej minut w PKO Ekstraklasie. Między innymi dlatego pomiędzy słupkami zagrał Krzysztof Bąkowski, a w polu: Helder Sa, Leandro Rossi, Michał Kaput, Frank Castaneda czy Edi Semedo. Nie tylko trener wierzył w to mocno, że taki skład spokojnie poradzi sobie z występującą na czwartym szczeblu rozgrywkowym – Garbarnią Kraków. Wierzyła w to także 30-osobowa grupa kibiców Zielonych, którzy pojawili się w Krakowie. Ponadto w drużynie z Krakowa w pierwszym składzie wyszło aż siedmiu zawodników o statusie tak zwanego młodzieżowca!
Pierwsza połowa pokazała, że nie przypadkowo mówi się, że puchary żądzą się własnymi prawami. W 25 minucie w polu karnym Radomiaka nastąpiło przewinienie, którego autorem był Edi Semedo, a sędzia Sebastian Jarzębak z Bytomia podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Słowak Michal Klec. To, jak się miało okazać był dopiero początek problemów radomian. W 39 minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Bąkowski. Golkiper wybijał piłkę na przedpole, ale uczynił to tak, że ta wpadła wprost pod nogi Karol Wątroby, a ten wpakował ją do bramki. To pierwszy gol tego zawodnika w dotychczasowym sezonie.
Radomiak do przerwy przeprowadził zaledwie dwie groźne sytuacje strzeleckie. Edi Semedo nie wykorzystał okazji sam na sam z Piotrem Zagórowskim, a pod koniec tej części Rafał Wolski trafił piłką w słupek.
W przerwie żaden ze szkoleniowców nie dokonał zmian, choć fani zielonych spodziewali się kilku w szeregach Radomiaka. Nastąpiła za to zmiana w ustawieniu, bowiem Semedo zamienił się na skrzydle z Leandro Rossim, który pełnił funkcję kapitana.
Impuls gościom dał dopiero w 62 minucie Michał Kaput, który przyjął piłkę w polu karnym rywali i obracając się, strzelił celnie do siatki Garbarni. Od tego momentu radomianie nie opuszczali połowy broniących się krakowian, ale brakowało skutecznego wykończenia akcji. W 80 minucie w polu karnym padł Pedro Henrique, ale gwizdek sędziego Jarzębaka milczał. Arbiter do regulaminowego czasu doliczył sześć minut, ale w nich gole, już nie padły i sensacja stała się faktem.
Gospodarze wygrali mimo tego, że kończyli ten mecz w dziesiątkę. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry do drugiej połowy czerwoną kartkę (za dwie żółte) otrzymał Jakub Cukrowski.
Po meczu złości nie krył trener Zielonych:

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?