Bronił polskiego nieba
Sztandar został poświęcony przez księży Henryka Burzyńskiego i Kazimierza Tynkowskiego (z prawej)
Bronił polskiego nieba
Kapitan pilot Tadeusz Sędzielowski we wrześniu 1939 roku dowodził 122 eskadrą dywizjonu myśliwskiego w 2 Pułku Lotniczym w Krakowie. Od 6 września dywizjon stacjonował na lotnisku w Hrubieszowie, mając za zadanie patrolowanie odcinka Wisły od Dęblina po Solec. Autorzy książki "Polskie eskadry w latach 1918-1939" podali, że 8 września cały dywizjon wystartował przeciwko wyprawie bombowej w rejonie Puław. Zdaniem autorów bombowców nie udało się dogonić, a dywizjon został ostrzelany przez własną artylerię przeciwlotniczą. Stracił 4 samoloty, kapitan Sędzielowski miał być jednym z dwóch pilotów, którzy wówczas zginęli. Wersja ta, choć nadal krąży między innymi w internecie, okazała się nieprawdziwa. Obecnie wiadomo, że 7 września Tadeusz Sędzielowski stoczył powietrzną walkę z trzema niemieckimi samolotami i zginął w roztrzaskanym samolocie. Pochowano go najpierw na miejscu tragedii, stawiając na jego mogile brzozowy krzyż. Potem ciało zostało przeniesione na cmentarz w Łagowie.
Gdy przed niespełna rokiem z cmentarza w Łagowie z grobu kapitana Tadeusz Sędzielowskiego zniknął metalowy krzyż, stojący tam od początku II wojny światowej, pojawiły się pogłoski, że zniknął bezpowrotnie.
Wykonany z dźwigara skrzydła samolotu P-11, zestrzelonego przez Niemców zabrała jednak za przyzwoleniem władz gminy Przyłęk, ekipa telewizyjnego programu historycznego "Było nie minęło", aby poddać go renowacji. Zajmował się tym Wojciech Tomaszewski, dawny pilot wojskowy, a obecnie linii lotniczych, zaś prace renowacyjne wykonywano w warsztatach LOT.
NOWY POMNIK
Po kilku miesiącach odnowiony krzyż powrócił do gminy Przyłęk, w niedzielę na cmentarzu w Łagowie odbywały się uroczystości jego ponownego odsłonięcia. Tyle, że stanął on już nie w ziemi, a został umocowany na postawionym przez gminę pomniku. Jego motywem przewodnim jest lotnicza szachownica, z ułamanym, jednym polem. Pod nim znajduje się napis upamiętniający jeszcze jednego żołnierza, który tu spoczywa - nieznanego z nazwiska sapera, który poległ w 1945 roku podczas rozminowywania.
Niedzielna uroczystość zgromadziła nie tylko mieszkańców gminy, ale też przedstawicieli wojska, kombatantów,. Odprawianą przez księży Kazimierza Tynkowskiego i Henryka Burzyńskiego msze polową na cmentarzu w Łagowie uświetniła obecność pocztów sztandarowych, kompanii reprezentacyjnej wojska, również harcerzy. Byli także autorzy programu "Było nie minęło" oraz inicjator renowacji krzyża i projektant pomnika, Wojciech Tomaszewski.
- Cieszę się, że krzyż znowu jest na swoim miejscu i ze znowu upamiętnia imię kapitana Tadeusza Sędzielowskiego - mówił nam.
Zadowolenia nie ukrywał też obecny w Łagowie krewny Tadeusz Sędzielowskiego, emerytowany lekarz z Milanówka koło Warszawy Maciej Żuławski.
SZTANDAR I IMIĘ
Imię lotnika od niedzieli nosi także gimnazjum w Wólce Zamojskiej, szkoła też od tego dnia ma nowy sztandar. Z tej okazji uczestnicy uroczystości wbijali w niego gwoździe, mogli zobaczyć program patriotyczny w wykonaniu uczniów, a także wysłuchać wystąpień zaproszonych gości. Dla ciała był żołnierska grochówka.
Kompania reprezentacyjna oddała salwę honorową
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?