Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gran Canaria - kontynent w miniaturze (zdjęcia)

Marzena Kądziela
Playa del Ingles na Gran Canarii
Playa del Ingles na Gran Canarii Marzena Kądziela
Gran Canaria jest trzecią co do wielkości wyspą Kanarów. Mieszkańcy szczycą się tym, że ich ojczyzna to kontynent w miniaturze. Trochę w tym przesady, ale po zwiedzeniu prawie okrągłej wyspy o średnicy około 49 kilometrów okazuje się, że jej krajobraz jest niezwykle urozmaicony.
Gran Canaria

Gran Canaria - wyspa jak kontynent

Wyruszyliśmy z Playa del Ingles wzdłuż wschodniego wybrzeża. Na wzgórzach pojawiły się wiatraki - pojedyncze i w większych skupiskach. Nie służą one ozdobie lecz ciężko pracują przy odsalaniu morskiej wody. Gran Canaria cierpi na jej niedostatek i dlatego musi korzystać z zasobów oceanu.

Inny dość charakterystyczny widok to wielkie zielone namioty, nad przeznaczeniem których dyskutowano już w samolocie, który zbliżał się do lądowania w stolicy. To uprawy, przede wszystkim bananowców, okryte zieloną siatką chroniącą rośliny przed wiatrem i przynoszonym przez niego z Afryki drobnym piaskiem.

W małej wiosce Las Rosas trafiliśmy do muzeum minerałów, które tak naprawdę jest kanaryjską zagrodą. Szlachetne i półszlachetne kamienie tworzą zaledwie jedną z ekspozycji. Na podwórku i w kilku salach można oglądać narzędzia rolnicze oraz te, których używały dawniej gospodynie domowe. W muzeum mieści się szkoła haftu uważana za najlepszą na Wyspach Kanaryjskich.

Jaskinie smocze drzewo

O tym, że nawet we współczesności można być jaskiniowcem, przekonałam się w kolejnej wiosce Barranco de Guayedeone. W brązowych skałach widoczne są ślady po pierwotnych mieszkańcach wyspy - Guanczach. To nic dziwnego. Gdy jednak przy jaskini widzimy antenę satelitarną, baterię słoneczną czy samochód, sprawa zaczyna być ciekawa. Okazuje się, że wielu wyspiarzy zagospodarowało sobie całkiem komfortowo skalne jamy organizując w nich nie tylko swoje domy, ale małe fabryczki, sklepy, hurtownie, magazyny.

Po jaskiniowym krajobrazie czas nacieszyć oczy roślinnością bujnie porastającą dolinę i stoki wzgórza w ogrodzie botanicznym Jardin Botanico Canario. Palmy, drzewa i krzewy iglaste, a przede wszystkim niezliczona ilość kaktusów różnych kształtów i rozmiarów robią wrażenie. Niektóre z kolczastych roślin osiągają wysokość kilku metrów! Ciekawostką są też drzewa smocze, czyli Dracaena draco urastające nawet do kilkunastu metrów. Wiele z nich dożywa setek, a nawet tysięcy lat.

Sok z drzewa, uznawany dawniej za smoczą krew, przez wiele lat wykorzystywano do sporządzania różnych lekarstw. Smocze drzewo należy do rodziny składającej się niemal z 80 gatunków. Przetrwała ona epokę lodowcową w strefie tropikalnej i subtropikalnej Starego Świata i obecnie należy do ostatnich przedstawicieli flory okresu trzeciorzędu.

Miodowy mur w chmurach

Gdy wyjeżdżaliśmy z nadmorskiego kurortu, słońce mocno przygrzewało, a niebo było prawie bezchmurne. Wystarczyło jednak wjechać w górzysty teren, by znaleźć się pośród mgieł i chmur. Droga pełna zakrętów wiodła do centralnego punktu wyspy - Cruz de Tejeda, potem zaś do miejsc widokowych, które miłośnikom pięknego krajobrazu dostarczyć mogą wielu przyjemnych chwil.

Chmury to zakrywają to ukazują w pełnej krasie pobliskie szczyty, a nawet sąsiednią wyspę Teneryfę i jej wulkan Teide. Pilot radzi, by właśnie w tym miejscu kupić charakterystyczny alkoholowy napój Gran Canarii - ron miel czyli rum z miodem. Najpierw trzeba w małej szklaneczce skosztować go i jeśli smak odpowiada, można już robić zakupy. Oprócz rumu warto spróbować drugiej specjalności wyspy - cobana czyli bananowego likieru.

Kanaryjska Częstochowa

Czym dla Polaków jest Częstochowa, tym dla mieszkańców Gran Canarii - Teror. Znajduje się tu bowiem bazylika Matki Boskiej od Sosen - patronki wyspy. W neoklasycznej świątyni z XVIII wieku najważniejsza jest XV-wieczna rzeźba Madonny siedzącej na srebrnym tronie.

Pielgrzymi przybywają do niej przede wszystkim podczas największego święta Matki Boskiej od Sosen odbywającej się od 6 do 8 września. Wtedy małe uliczki zaludniają się do granic możliwości. Na co dzień to jednak ciche i spokojne miasteczko, po którym spacer to prawdziwa rozkosz. Głównie ze względu na architekturę, której jednym z elementów są ozdobne balkony wykonane z drewna sosny kanaryjskiej. Teror znane jest również z tego, iż w pewnym okresie zamieszkiwała w miasteczku rodzina żony bohatera walk o wyzwolenie krajów Ameryki Południowej Simona Bolivara, Wenezuelki Marii Teresy Rodriguez del Toro.

Pewien odcinek drogi z środka wyspy do Playa del Ingles nazywany jest "trasą aj, aj". O tym, skąd taka nazwa, łatwo przekonać się już na pierwszych kilometrach. Niezwykle pozakręcana, niezbyt szeroka droga usytuowana jest wprost nad przepaściami i urwiskami. Nie da się uniknąć okrzyków, szczególnie wtedy, gdy nasz pojazd ma się minąć z nadjeżdżającym z naprzeciwka. Kto miewa kłopoty z chorobą lokomocyjną, przed tą wycieczką powinien zażyć odpowiedni lek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gran Canaria - kontynent w miniaturze (zdjęcia) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie