Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryka Buras (wideo)

Beata Alukiewicz
Poważniejsze problemy z nadwagą Henryka Buras zaczęła mieć dziesięć lat temu, kiedy rzuciła palenie.
Poważniejsze problemy z nadwagą Henryka Buras zaczęła mieć dziesięć lat temu, kiedy rzuciła palenie. (Ł. Zarzycki)
Kielczanka. Ma lat 55. Obecnie bezrobotna - przez wiele lat wraz z mężem prowadziła własny sklep.

Trzy dorosłe córki: Edyta, Dominika i Milena. Jest też szczęśliwą babcią dwóch wnuczek - Julii i Kai oraz dwóch wnuków - Aleksandra i Franciszka. Jej problemy z nadwagą zaczęły się dziesięć lat temu, kiedy rzuciła palenie papierosów.

Bałwanki na szczęście

Kiedy u Henryki Buras zadzwonił telefon i usłyszała: jest pani zakwalifikowana do programu "Zmień się na zdrowie", nie chciała uwierzyć. Tę wiadomość świętowała z całą rodziną.

- "Echo" kupuję codziennie - mówi pani Henryka. - Czasem biorę udział w jakiś plebiscytach, ostatnio w konkursie "Mieszkanie za czytanie". Tam mi się nie powiodło, dlatego moja radość z zakwalifikowania do odchudzania była tym większa.
Henryka Buras przez większość swojego życia była osobą szczupłą i bez względu na tryb życia nie cierpiała na nadmiar tkanki tłuszczowej. Poważniejsze problemy z nadwagą zaczęła mieć dziesięć lat temu, kiedy rzuciła palenie. Jak przyznaje bardzo się zawzięła, decyzję o pozbyciu się tego nałogu podejmowała tylko raz, ale za to skutecznie.

- Niestety, nie pomyślałam, by szukać pomocy u fachowców i głód nikotyny zaczęłam zastępować jedzeniem - opowiada. - Słodycze, przegryzki, obfitsze i częstsze posiłki. To było obżarstwo. Wystarczyło, że zobaczyłam coś w reklamie telewizyjnej i już to kupowałam. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Przybywał mi kilogram za kilogramem.

Sytuację pogarszał fakt, że jako właścicielka i jednocześnie sprzedawczyni w sklepie, po pracy wracała do domu dość późno - o godzinie 18-20. I dopiero wówczas jadła najobfitszy posiłek dnia. Próbowała ćwiczyć, kupiła nawet stacjonarny rowerek, ale zabrakło systematyczności. Oczywiście, podejmowała próby odchudzania. Jedną z nich było przejście na dietę owocowo-warzywną. Przez miesiąc nie jadła nic, tylko warzywa i owoce pod różnymi postaciami. Po trzydziestu dniach ważyła dziesięć kilo mniej. Potem powróciła do normalnego jedzenia, nawet się tak nie objadała, ale spowolniony metabolizm zrobił swoje - nie minęło dużo czasu, a przytyła prawie dwa razy tyle. Próbowała też ograniczać ilość jedzenia, zwłaszcza, kiedy przestała już pracować i mogła sobie czasowo pozwolić na przygotowywanie racjonalnych posiłków.

- Długo jednak w tym nie wytrwałam, nie wiem, może nie mam silnej woli, może motywacja była za mała, może, a raczej na pewno, potrzebuję jakiejś dyscypliny. Myślę, że teraz, w grupie będzie mi łatwiej.

Pani Henryka przy swoich 165 centymetrach wzrostu waży 95 kilogramów. W decyzji o pojęciu profesjonalnego odchudzania wspiera ją cała rodzina: mąż - obiecał, że będzie jadał tak samo jak ona, zwłaszcza, ze sam też potrzebuje odchudzania, córki - "mamo, to wspaniale" i wnuczki, zwłaszcza 9-letnia Juleńka, która na wieść, że babcia przeszła kwalifikacyjne sito, aż piszczała z radości - "babciu, świetnie, na moją komunię akurat zdążyć być piękna". I z ferii spędzanych w Zakopanem przywiozła dwa bałwanki mówiąc: babcia - kuleczka i dziadek-kuleczka, ale już nie długo…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Henryka Buras (wideo) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie