Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I gdzie tu bezstronność?! Urzędnicy badali sprawę swojej koleżanki z pracy

Piotr KUTKOWSKI kutkowski@eu
Na  sąsiednią działkę nawożona była ziemia, podrzucano tam również odpadki – mówi Tadeusz Musielewicz
Na sąsiednią działkę nawożona była ziemia, podrzucano tam również odpadki – mówi Tadeusz Musielewicz Piotr Kutkowski
Czy złożona z pracowników Urzędu Miasta komisja powinna zajmować się sprawą, w której stroną jest jedna z zatrudnionych w tym samym urzędzie osób? Tadeusz Musielewicz ze Zwolenia uważa, że nie i jako przykład podaje swoje doświadczenia.

Działka Tadeusza Musielewicza położona jest w Zwoleniu na ulicy Targowej. Niewielki plac jest ogrodzony, stoi na nim budynek. Sąsiednia działka, która należy do pracującej w urzędzie miasta w Zwoleniu i zajmującej kierownicze stanowisko osoby tylko w małej części posiada ogrodzenie. To sprawia, że bez żadnych przeszkód można na nią się dostać. Całość przylega do rzeczki Piątkowy Stok.

NAWOŻENIE ZIEMI

- Teren ten jest objęty strefą ochrony ekologicznej, a pomimo tego na sąsiednią działkę nawożona była ziemia - mówi Tadeusz Musielewicz - Pod osłoną nocy ludzie wysypywali tam również nieczystości.

Jego zdaniem już w latach wcześniejszych Urząd Miejski informował o tym, że zaburzone zostały stosunki wodne na sąsiadujących nieruchomościach, a właściciela w 2003 roku zobligowano do rozplantowania nawiezionej ziemi, problem jednak nadal istnieje.

- Na mojej działce w czasie opadów woda nie ma jak spływać i tworzą się jej zastoje, zanieczyszczone jest także moje ujęcie wody pitnej. Dodatkowo działki te znajdują się przy drodze powiatowej, co może powodować kolejne zagrożenia - podkreśla Tadeusz Musielewicz.

PISMA

Pod koniec września 2011 roku Tadeusz Musielewicz wysłał do starostwa powiatowego w Zwoleniu wniosek o zobowiązanie właściciela sąsiedniej działki do usunięcia nawiezionej ziemi.
Starostwo odpowiedziało, że zgodnie z ustawą prawo wodne właściwym do rozstrzygnięcia sprawy jest burmistrz Zwolenia.

O tym, że burmistrz powołał komisję i że 21 października dokonała ona wizji lokalnej Tadeusz Musielewicz dowiedział się kilka dni później z oficjalnego pisma. Zawierało ono również wnioski, w których stwierdzano, że nawiezienie niewielkiej ilości ziemi nie mogło doprowadzić do zanieczyszczenia ujęcia wody pitnej ani też zaburzyć stosunków wodnych na obu działkach.

- Nikt mnie nie informował o tej wizji, odbyła się ona bez mojego udziału i w ten sposób nie miałem nawet możliwości przedstawienia swoich racji. W dodatku była to komisja złożona z pracowników tego samego urzędu, w którym pracuje właściciel działki. Czy można więc w taki przypadku mówić o bezstronności? Moim zdaniem nie, wskazuje na to zresztą treść orzeczenia, z którym zupełnie się nie zgadzam - twierdzi Tadeusz Musielewicz.

Burmistrz Zwolenia, Bugusława Jaworska odrzuca te zarzuty.

- Ta sprawa należy do właściwości naszego urzędu, dlatego zajmowaliśmy się nią. W składzie komisji znalazły się trzy osoby, w tym dwóch inspektorów z naszego urzędu oraz naczelnik wydziału rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym. Trudno jest więc mówić o braku bezstronności.. To, że sprawa dotyczyła naszego pracownika nie miało żadnego znaczenia dla treści końcowych wniosków.

Tadeusza Musielewicza nie przekonują te argumenty. Zapowiada, że będzie dochodził swoich racji wszelkimi dostępnymi, prawnymi środkami.
Właścicielka sąsiedniej działki nie chciała się wypowiadać na ten temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie