Ekipa z Suwałki już w Radomiu zasygnalizowała, że potrafi walczyć. We własnej hali, postanowiła od początku dyktować warunki i zaskoczyła bardzo dobrą grą.
Po wyrównanym początku pierwszego seta, przy stanie 5:4 zaczął się popis miejscowych. Atak Łukasza Rudzewicza, akcja zakończona przez Łukasza Jurkojcia, punktowy blok i dwa asy Kamila Skrzypkowskiego pozwoliły suwalskiej drużynie wypracować siedmiopunktową przewagę. Nie pomogła przerwa, o którą poprosił Dominik Kwapisiewicz. Serię gospodarzy przerwał sam Skrzypkowski, zagrywając w siatkę. Radomianom udało się odrobić część strat. Gdy wydawało się, że będą już w stanie doprowadzić do wyrównania, dwa błędy Jadaru i punktowy blok gospodarzy pozwoliły im odbudować przewagę i pewnie wygrać seta.
Druga odsłona była już znacznie lepsza w wykonaniu podopiecznych Kwapisiewicza. W polu zagrywki przypomniał się rywalom Maciej Wołosz. Od tej pory więcej opanowania wykazywali siatkarze Jadaru. Popełniali mniej błędów i byli skuteczniejsi. Po asowej zagrywce Łukasza Kruka goście wyrównali stan meczu.
Początek kolejnej partii to znakomita gra radomian w bloku i sprawiające miejscowym wiele kłopotów zagrywki. Po ataku Pawła Mikołajczaka Jadar prowadził 14:7. Miejscowi przez długi czas nie byli w stanie nawiązać walki, a przewaga radomian urosła do 9 punktów. W końcówce ekipa Ślepska zdołała odrobić część strat, ale nie zdołała odwrócić losów seta.
Czwartą partię ponownie dobrze rozpoczęli gospodarze, szybko obejmując prowadzenie 4:1. Radomianie zdołali jednak wytrzymać próbę nerwów i przez długi czas na boisku trwała niezwykle zacięta walka. W drugiej części seta, po ataku Macieja Kałasza inicjatywę przejęła drużyna z Radomia. Walkę na przewagi zakończył atakiem Mikołajczak, zapewniając radomskiej drużynie zwycięstwo w meczu i awans do finału.
Ślepsk Suwałki - Jadar Radom 1:3 (25:16, 20:25, 19:25, 25:27), stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 0:3, awans do finału play off - Jadar.
Jadar: Kruk, Mikołajczak, Wołosz, Radomski, Gaca, Kałasz - Stańczak (libero) oraz Ivarsson, Bucki, Terlecki, Górski, Kryś.
Po meczu powiedział: Dominik Kwapisiewicz, trener Jadaru: - Liczyliśmy się z tym, że rywale postawią na mocna zagrywkę, ale nie spodziewałem się, że aż tak nas zaskoczą w pierwszym secie. Ale to już za nami. Od dziś możemy myśleć o finale, chociaż jeszcze nie wiemy, z kim w nim zagramy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?