Jak spędzają święta znani radomianie
Artur Gadowski
Artur Gadowski, lider zespołu IRA: - Tak się złożyło, że w ostatnich latach spędzałem Święta Bożego Narodzenia w drodze, w samochodzie. W ubiegłym roku zrobiłem 700 – 800 kilometrów. To była nasza odpowiedź na liczne zaproszenia rodzinne. W tym roku święta spędzamy w gronie najbliższej rodziny - w domu, w Łodzi.
Preferuję sztuczną choinkę. Nie jestem specjalnym miłośnikiem karpia, ale śledź musi być. Kolędy, pasterka ? Jeszcze nie wiem, to wszystko zależy od nastroju. Niespecjalnie jest mi potrzebny telewizor w święta, ale dzieciaki włączają, oglądają bajki, czasami też popatrzę. Tylko po to żeby wiedzieć co się dzieje.
Nie mam specjalnych preferencji, jeśli chodzi o spędzanie pierwszego i drugiego dnia świąt. Wiele zależy od pogody. Czasami lepiej wyjść i pobyć na świeżym powietrzu, czasami po prostu warto posiedzieć przy stole z rodziną, krewnymi. W kwestii upodobań kulinarnych uważam, że powinno być tradycyjnie, o polsku, ale też nie ma specjalnie robić z tego powodu jakiejś ideologii. Jeśli ktoś ma ochotę na przysmaki obcych kuchni to czemu nie?
Nie mam potrzeb spędzania świąt, gdzieś w górach, nad morzem, w kurorcie. Z powodu wyjazdowego charakteru mojej pracy – przecież ciągle jesteśmy w drodze – wolę spędzać święta w jednym miejscu, po prostu w domu.