Jaka jest Izabela Seweryn, zdobywczyni tytułu "Kobieta Przedsiębiorcza 2009"

Niestraszna jej wędka

W butiku "Lipsy" nawet najbardziej wybredna dziewczyna znajdzie coś dla siebie.

Niestraszna jej wędka

Nasza kobieta przedsiębiorcza umie też odnaleźć się praktycznie w każdej sytuacji. Niestraszne jej nawet zawody wędkarskie, chociaż… nigdy wcześniej nie trzymała w ręku wędki. - Chodzi o zawody zorganizowane w Kielcach przez Business Center Club. Rzeczywiście wróciłam z nich z pucharem prezesa za zajęcie drugiego miejsca, ale udało mi się to trochę podstępem - zdradza ze śmiechem. - Zdołałam nakłonić kilku panów, żeby odstąpili mi zbędnych ryb i tym sposobem uplasowałam się na drugiej pozycji. Wzbudziłam tym spory podziw wśród większości zawodników.

Izabela Seweryn, zdobywczyni tytułu "Kobieta Przedsiębiorcza 2009" w regionie uważa, że do wyznaczonych celów trzeba dążyć z determinacją

Zorganizowana, wytrwała, pewna siebie i zaradna. Jak mówi, wszystkich tych cech uczyła się od najlepszych. W domu jest z kolei troskliwą żoną i matką. Taka właśnie jest Izabela Seweryn, najbardziej przedsiębiorcza kobieta w naszym regionie.

Wszystko, co dziś posiada, osiągnęła ciężką pracą. Karierę rozpoczęła zaraz po studiach. Zawsze dawała z siebie wszystko. Jej ciężka praca szybko została dostrzeżona przez przełożonych. Kiedy miała dwadzieścia kilka lat, była już sekretarzem radomskiej loży Business Center Club. Po dwóch następnych wyznaczono ją na dyrektora tej biznesowej organizacji.

- Jako młoda dziewczyna pracowałam w zupełnie innej branży, staż miałam w firmie transportowej. Potem przeniosłam się do Eltastu i tak powoli, drobnymi kroczkami, szłam do przodu - wspomina Izabela Seweryn.

PLANUJE STWORZYĆ SIEĆ

Dziś jest właścicielką firmy Carzoni i butików Lipsi. W najbliższym czasie planuje poszerzyć działalność o kolejne sklepy.

- Mamy już kilka pomysłów na przyszłość, ale są to raczej długoterminowe plany. W najbliższym czasie chcę otworzyć kolejne butiki z odzieżą i dodatkami. Zamierzam stworzyć taką sieć, która będzie bardzo charakterystyczna. Chcę, żeby wystrój każdego sklepów był taki sam, a dostępne kolekcje niczym się między sobą nie różniły - zaznacza.

MOŻE LICZYĆ NA RODZINĘ

W pracy zawodowej bardzo wspiera ją rodzina.

- Lubię to, co robię, ale gdyby nie moi najbliżsi, nie byłoby mi łatwo. Mój mąż jest dla mnie ogromnym wsparciem. Popiera podejmowane przeze mnie decyzje - twierdzi. - Z kolei w prowadzeniu butiku pomaga mi brat z bratową. To oni zajmują się wyborem nowych kolekcji. Mnie zabrakłby na to już czasu, tym bardziej, że są one sprowadzane z Anglii.

"KROPKA I PRZECINEK"

Pani Iza jest bardzo konkretną kobietą. Świadczy o tym między innymi przydomek, jaki nadali jest pracownicy.

- Wiem, że mówią na mnie "kropka i przecinek" - opowiada ze śmiechem. - Nazywają mnie tak dlatego, że zawsze bardzo dużo uwagi przykładam do interpunkcji. Nierzadko poprawiam pisma napisane przez pracowników i zwracam im uwagę, aby przestrzegali zasad interpunkcji. Nie ukrywam jestem wymagającym pracodawcą, ale tak samo wymagam od siebie, jak i od innych. Plusem jest to, że za dobrą pracę potrafię też dobrze wynagrodzić.
KOBIETA Z KLASĄ

Zdobywczyni tytułu "Kobieta Przedsiębiorcza 2009" bardzo dba o swój wygląd zewnętrzny.

- Nie ukrywam, że lubię wyraziste kolory. W mojej szafie są praktycznie wszystkie odcienie tęczy - śmieje się. - Mam swój styl i cieszę się z tego. Wydaje mi się, że chyba każda kobieta pragnie być pod jakimś względem charakterystyczna. Ostatnio nie mam czasu na zakupy, więc w ubrania zaopatruję w moich butikach. Stroje na wielkie wyjścia przygotowuje mi firma Emmi Mariage.

Pani Iza dosyć często zmienia też styl uczesania.

- Nigdy nie farbowałam włosów, ale od czasu do czasu zmieniam cięcie. Przez lata nosiłam długie włosy i teraz postanowiłam to zmienić. Zdecydowałam się na krótką fryzurę i w najbliższym czasie przy niej pozostanę. Jest to odważne cięcie, ale ja takie właśnie lubię - zaznacza.

DOBRY BUT JEST WYSOKI

Rodzima businesswoman wyznaje też zasadę, że nic nie potrafi tak dodać kobiecie uroku, jak ładny but. Jej miłością są zwłaszcza wysokie obcasy. Nasza rozmówczyni nie potrafiła się z nimi rozstać nawet w dzień porodu swojej córki.

- Ja zwyczajnie uwielbiam szpilki. Mam ich w szafie sporą kolekcję. Rzeczywiście na obcasie wkroczyłam nawet na porodówkę - wspomina z uśmiechem na ustach. - Przyznam, że zawsze jestem w ogromnej rozterce, kiedy wybieram się na urlop. Na takich wyjazdach najlepiej sprawdzają się buty płaskie, a ja takich po prostu nie mam. Uwielbiam natomiast czerwone szpilki i wydaje mi się, że w szafie każdej pani powinna być chociaż jedna taka para.

RECEPTA NA RELAKS

Najlepszym odprężeniem dla pani Izy jest po prostu przebywanie w towarzystwie córeczki.

- To kochane dziecko. Chociaż jestem bardzo zmęczona, zawsze pędzę do Nataszki jak na skrzydłach - wyznaje.

Kiedy zostaje jej trochę wolnego czasu, lubi zrelaksować się podczas masażu.

- To strasznie odpręża. Po takiej sesji czuję się jak nowo narodzona. Wielką frajdę sprawia mi też jazda na snowboardzie. Chociaż nie jestem zwolenniczką aktywnego spędzania czasu, to lubię od czasu do czasu pozjeżdżać na desce - przyznaje "Kobieta Przedsiębiorcza 2009".