Józefów zostanie bez neurochirurgii i ortopedii?

W sądzie

W sądzie

W porozumieniu postrajkowym z 2007 roku znalazł się zapis, że lekarze pracują w ramach etatu od 7.30 do 15.05. Według związków zawodowych, dyrekcja szpitala na Józefowie nie może się z tego zapisu wycofać bez porozumienia. 80 lekarzy złożyło w sądzie pozwy.15 października wyznaczono pierwszą rozprawę.

Dyrekcja złożyła do wojewody mazowieckiego wniosek o czasowe zaprzestanie ich działalności. -Tego wymagają przepisy, w razie gdyby nie udało się dojść do porozumienia z lekarzami, którzy nie chcą przejść na równoważny system pracy - mówi Bożenna Pacholczak rzeczniczka szpitala.

- Wniosek o zawieszenie na cztery miesiące działalności neurochirurgii i ortopedii został przesłany do wojewody mimo, nadziei na porozumienie z lekarzami. Tego jednak wymagają przepisy a wojewoda musi mieć miesiąc na ustosunkowanie się do wniosku - mówi Bożenna Pacholczak.

W czwartek dyrekcja szpitala otrzymała pismo z Narodowego Funduszu Zdrowia, który nie wyraża zgody na czasowe zawieszenie oddziałów. Powód? Brak wymaganej opieki dla pacjentów.

- Jeśli nie uda nam się porozumieć z lekarzami scenariusz będzie smutny. Wojewoda może wykreślić oddziały z rejestru a to oznacza, że nie otrzymamy na przyszły rok kontraktu na świadczenie usług medycznych na obu oddziałach i nie będziemy mogli leczyć pacjentów - mówi Bożenna Pacholczak. Takie rozwiązanie, to dramat dla chorych.

Neurochirurgia to jeden z najważniejszych w szpitalu na Józefowie oddziałów. Leczy się tu poważne urazy czaszkowo-mózgowe. To także jedyny taki oddział w Radomiu. Jeśli zostanie zawieszony bądź zlikwidowany pacjenci będą musieli szukać pomocy w innych ośrodkach w kraju.

- Przewiezienie tam chorego, to przede wszystkim czas. Jeśli na przykład ofiara wypadku trafia na Szpitalny Oddział Ratunkowy i okazuje się, że poza licznymi złamaniami w głowie jest krwiak, to automatycznie trafia za ścianę na neurochirurgię. Często operacja wykonywana jest błyskawicznie. Jeśli neurochirurgii nie będzie, to nie wiem co z pacjentem. Może będzie transportowany do szpitala na Banacha, może od razu z wypadku zawiezie go tam karetka. Pytanie tylko czy zdąży? - mówi jeden z lekarzy z Józefowa.

Na oddziale ortopedii znajduje się 67 łóżek. Obłożenie oddziału jest stuprocentowe, mimo, że taki sam znajduje się w szpitalu miejskim.

- Brak ortopedii na Józefowie spowoduje wydłużenie kolejek do ortopedów - mówi Mateusz Gaweł, pacjent oddziału.

- Już teraz na planowe operacje czeka się latami. Na wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego kazano mi zapisać się na koniec 2014 roku - mówi pani Zofia.

Neurochirurdzy i ortopedzi ze szpitala na Józefowie nie chcą przejść na równoważny system pracy, który ma obowiązywać od listopada. Teraz w szpitalu jest jednozmianowy system pracy. Lekarz, który przychodzi do szpitala na 24 godziny, przez 7 godzin i 35 minut pracuje w ramach etatu, a przez 16 godzin i 25 minut na dyżurze. Po zmianach miałby być przez 12 godzin w pracy i tyle samo na dyżurze.

Dyrekcja konieczność zmian tłumaczy oszczędnościami (2 miliony złotych w ciągu roku). - Dlaczego naszym kosztem? - pytają lekarze. Zmiana warunków zatrudnienia oznacza dla nich stratę od 180 do około 1000 złotych miesięcznie (pracując 20 godzin mniej w miesiącu niż teraz).

- Kilkunastu ze 180 lekarzy nie zgodziło się na taką zmianę, w tym właśnie ortopedzi i neurochirurdzy. Ortopedzi są zainteresowani przejściem na kontrakty, ale stawki za którymi optują są za wysokie - mówi Bożenna Pacholczak.

Sytuacja wyjaśni się z końcem października. Do tego czasu obie strony mają czas na porozumienie. Od wyniku rozmów zależy dalsze funkcjonowanie oddziałów.