Kilkaset drzew z radomskiego Starego Ogrodu pójdzie pod topór

Co nas czeka w Starym Ogrodzie i Leśniczówce?

Stary Ogród, który jest najstarszym radomskim parkiem ma odzyskać dawny blask. Układ alejek, roślinność, ławki, kosze, latarnie, mają nawiązywać do rysunków i planów parku z XIX wieku. W obu parkach powstaną toalety i nowe place zabaw. Parki przetnie droga rowerowa. Asfaltową nawierzchnię alejek w Leśniczówce ma zastąpić naturalna, przepuszczająca wodę. Powstanie też altana, a koryto Potoku Północnego zostanie uregulowane, pojawi się oczko wodne. Powstanie także skatepark.

Pierwszym etapem będzie wycinka ponad 300 drzew. To 25 procent całego drzewostanu w parku. - Czy rewitalizacja zawsze musi zacząć się od wycinki - pytają przerażeni radomianie?

To już kolejna rewitalizacja radomskich parków. Po Parku Kościuszki, Parku Planty i pierwszym etapie rewitalizacji Leśniczówki przyszedł czas na Stary Ogród. - Usunięte zostaną głównie najmniej wartościowe gatunki, czyli topole i klony jesionolistne. - Będą też nowe zasadzenia - uspakaja Marcin Walasik, rzecznik Zakładu Usług Komunalnych w Radomiu.

BO STANOWIĄ ZAGROŻENIE

Przygotowania do kompleksowej rewitalizacji Starego Ogrodu rozpoczną się lada dzień. - Inwestycja obejmuje przebudowę istniejącego drzewostanu - mówi rzecznik. - Posiadamy prawomocną zgodę konserwatora zabytków na usunięcie 326 drzew, stanowiących około 25 procent całego drzewostanu parku Stary Ogród.

Jak dodaje Marcin Walasik, większość topól rosnących w parku Stary Ogród ma ponad pięćdziesiąt lat, tymczasem ten gatunek powinien być zastępowany maksymalnie po dwudziestu latach od momentu nasadzenia. Najwięcej tych drzew znajduje się wzdłuż rzeki Mlecznej.

- A ich mocno rozbudowany system korzeniowy przyczynia się do niszczenia skarp i koryta rzeki - wyjaśnia Walasik. - Poza tym korony wytypowanych do usunięcia topól są w 30-50 procentach obumarłe. Suche gałęzie spadają, co stwarza zagrożenie dla spacerowiczów i samochodów jeżdżących ulicą Mireckiego.

MAŁO WARTOŚCIOWE

Na liście do wycinki oprócz topól są też kolony jednolistne. - W bardzo dużej mierze są to samosiejki i odrosty klonów jesionolistnych - wyjaśnia rzecznik. - Zarówno topole, jak i klony jesionolistne, są małowartościowymi gatunkami, które sadzono na szeroką skalę w czasach PRL ze względu na szybki i widoczny efekt nasadzeń.

Jest nadzieja, że z parku nie znikną wszystkie drzewa, które ujęto w decyzjach na wycinkę. - Może się okazać, że niektóre, odkryte rośliny, rokują jeszcze żywotność i nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla spacerowiczów i nie kolidują z planowanymi elementami infrastruktury oraz nasadzeniami - tłumaczy nasz rozmówca.

Pracownicy Zakładu Usług Komunalnych mają już zgodę na rozpoczęcie prac pielęgnacyjnych przed zakończeniem się okresu lęgowego ptaków, czyli 15 października.
Drewno z wycinki trafi do bazy Zakładu Usług Komunalnych, gdzie zostanie zagospodarowane między innymi do wykonania gazonów, palisad oraz desek. To najmniej wartościowe oraz gałęzie zostanie pokruszone i wykorzystane do obsypywania roślin iglastych na klombach lub w gazonach.

POSADZĄ NOWE

Marcin Walasik uspakaja, że w trakcie rewitalizacji parków Stary Ogród i Leśniczówka pojawi się wiele nowych nasadzeń. - Stare topole i klony jesionolistne zastąpimy między innymi bukami purpurowymi, dębami szypułkowymi, lipami szerokolistnymi czy klonami jaworowymi - wylicza.

Drzewostan parku Leśniczówka został już przygotowany do rozpoczęcia kompleksowej rewitalizacji.
- Przeprowadzone wycinki początkowo spotkały się ze sprzeciwem społecznym, jednak po rozświetleniu poszczególnych obszarów, większość osób odwiedzających ten park dostrzegła pozytywne zmiany w zachowanej roślinności - mówi Walasik. - Dostęp promieni słonecznych przede wszystkim umożliwił prawidłową wegetację roślinności w dolnych partiach parku, co widać najlepiej po odtworzonych trawnikach