Straż Miejska w Szydłowcu nałożyła kilkanaście mandatów właścicielom posesji, którzy "na lewo" odprowadzali nieczystości płynne. Pozbywali się ich, spuszczając do przydrożnych rowów, a nawet na…pola. W ten sposób unikali płacenia za ich odbiór przez odpowiednie firmy.
Ten proceder stosowali mieszkańcy wsi, które leżą na najwyższych wzniesieniach w gminie. Nieczystości mogły wiec swobodnie spływać w niższe partie miejscowości do rowów.
- Choć zdarzali się i tacy, którzy spuszczali je na pola - dodaje Zbigniew Sobierajski, komendant straży miejskiej w Szydłowcu. - Ludzie na różny sposób pozbywali się nieczystości, na przykład odprowadzając je z domów zwykłymi rurami PCV wprost do rowów czy na pola.
Tak pozbywali się nieczystości także właściciele szamb.
ZACZĘLI NARZEKAĆ NA FETOR
Do strażników dotarły informacje, że proceder może być stosowany przez niektórych mieszkańców miejscowości położonych w najwyższych punktach gminy. Uciążliwe to było zwłaszcza w ostatnie upalne dni. Mieszkańcy wsi zaczęli narzekać na fetor.
KILKANAŚCIE MANDATÓW
Strażnicy dotarli do tych, którzy tak pozbywali się nieczystości płynnych.
- Nałożyliśmy kilkanaście mandatów w wysokości 100 złotych i nakazaliśmy podpisać umowy z odbiorcami tych nieczystości - informuje Zbigniew Sobierajski. - Część mieszkańców zareagowała bardzo szybko i już usunęła rury oraz podpisała umowy. Niektórzy już przedstawili nam pokwitowania za odbiór przez odpowiednie firmy.
Zbigniew Sobierajski dodaje, że planowane są kolejne kontrole, także w innych wsiach.
Więcej w piątkowym wydaniu "Echa Szydłowca"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
