Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne protesty mieszkańców Placowej w Radomiu

Ewelina Witkowska
- Teraz nie da się tu normalnie żyć - żalą się mieszkańcy Placowej. - Ciekawe czy był tu jakikolwiek projekt ruchu drogowego robiony i czy badali natężenie ruchu.
- Teraz nie da się tu normalnie żyć - żalą się mieszkańcy Placowej. - Ciekawe czy był tu jakikolwiek projekt ruchu drogowego robiony i czy badali natężenie ruchu. Ł. Wójcik
Mieszkańcy ulicy Placowej nie odpuszczają. - Chcemy, by Placowa stała się drogą lokalną z ruchem jednokierunkowym - żądają w piśmie do władz miasta i do drogowców.

Niedawno przy Placowej został otwarty market, na dniach powstanie tu kolejny.
W związku z tym ich mała osiedlowa droga zamieniła się w miejską o dużym natężeniu ruchu. A miasto nie zwraca uwagi na protesty mieszkańców.

Najgorzej jest w dni targowe, wtedy cały ruch przenosi się właśnie na Placową.

- Nasza wąska uliczka zbiera wtedy cały ruch z targu - denerwują się mieszkańcy. - Dlaczego sąsiednie ulice są jednokierunkowe a z naszej zrobili przelotówkę?

Ruch na ulicy jest spory. W sobotę rano w ciągu 10 minut przejechało nią kilkadziesiąt samochodów. Niektórzy kierowcy jeździli nawet chodnikiem, żeby tylko ominąć korki.

- Nie wyobrażamy sobie co tu będzie latem, przy otwartym oknie nie da się nawet porozmawiać przez telefon, taki hałas i smród spalin z ulicy - mówi jedna z mieszkanek.

Dlatego, jak mówią, dojazd do sklepów i restauracji powinien odbywać się drogą wybudowaną na bazie wciąż istniejącego fragmentu starego odcinka północnej jezdni Alei Grzecznarowskiego.

Mieszkańcy obawiają się również o bezpieczeństwo swoje i dzieci.

- Ulica jest teraz dwukierunkowa, ruch jest spory, ale nawet pasów nie ma dla pieszych - mówi jedna z mieszkanek ulicy.
- Boimy się dzieci do szkoły puszczać i sami z zakupami wracać, bo nie ma jak przejść.

- Ponad miesiąc temu została tu potrącona dziewczynka, a szła chodnikiem - wtrąca sąsiadka kobiety.

Również mieszkańcy domków jednorodzinnych przy Placowej mają już dość ruchu na ulicy.

- Ciężko nam teraz na własne posesje wjechać, a od przebijania się przez te korki samochody mamy już poobijane - denerwuje się właściciel jednego z domków. - Przez to co robią to nam wartość domów i mieszkań spada.

Więcej w poniedziałkowym Echu Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie