Broń Radom - Orzeł Wierzbica 1:1 (1:0), Ciupiński 22 - S. Stąpór 88.
Broń: Młodziński - Bargieł, Kupiec, Gorczyca, Rdzanek, Złoch (46 Leśniewski), Sałek, Pakos, Wicik, Ciupiński, K. Czarnecki.
Orzeł: Jurczak - P. Czarnecki, Ankurowski, Zieliński, Woskowicz, S. Stąpór, Stawczyk, Orzechowski, Stanisławski, Marczak, Śliwiński.
Dla obu naszych trzecioligowców, był to ważny mecz. Broń po serii czterech występów bez wygranej, chciała odzyskać zaufa-nie kibiców, natomiast goście cały czas tkwią w strefie spadkowej. Radomianie wystąpili w meczu bez Bartłomieja Siwaka, który wypadł za kartki, ale do składu wrócił Damian Sałek. Z kolei Rafał Stąpór miał do dyspozycji wszystkich zawodników.
Pierwsza połowa toczyła się ze sporą przewagą Broni, choć trzeba przyznać, że pierwsi dobrą okazję mieli goście. Damian Stanisławki strzelił wprost w Pawła Młodzińskiego.
Broń zdobyła gola w 22 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego doszło do sporego zamieszania pod bramką gości. Daniel Ciupiński przytomnie z 12 metra uderzył bardzo mocno. Po strzeleniu bramki, Broń przestała grać nerwowo, a Orzeł mógł się trochę otworzyć. Wydawało się, żę Broń zdobędzie drugiego gola i wyjaśni sytuacji. Tymczasem w 88 minucie Sebastian Stąpór, młodszy brat trenera Orła popisał się atomowym strzałem z rzutu wolnego i goście cudem wywieźli punkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?