Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Rosy podejmują lidera z Sopotu

/SzS/
Slavisa Bogavać (z piłką) w ostatnich dniach na treningach jest w bardzo dobrej formie.
Slavisa Bogavać (z piłką) w ostatnich dniach na treningach jest w bardzo dobrej formie. Ł. Wójcik
Sympatyków basketu czekają jutro kolejne emocje. O godzinie 18 hala MOSiR, przy ulicy Narutowicza po raz kolejny w tym sezonie zapełni się do ostatniego miejsca. Rosa podejmie wicemistrzów Polski, ekipę Trefla Sopot, która jest liderem Tauron Basket Ligi.

Rosa jeszcze niedawno spisywana była na straty i wskazywana przez rywali jako przysłowiowy chłopiec do bicia. Po dwóch wygranych z rzędu z Anwilem we Włocławku i Jeziorem Tarnobrzeg, Rosa przegrała w niedzielę na wyjeździe z Asseco Prokom Gdynia, aktualnym mistrzem Polski, różnicą tylko pięciu punktów. We wtorek w ramach Pucharu Polski, nasz zespół przez trzy kwarty toczył wyrównaną walkę w Słupsku z Energą Czarnymi. W końcówce zmęczeni radomianie stracili sporo punktów i przegrali 76:92.
Z MISTRZEM BARDZO BLISKO
Zwłaszcza po meczu w Gdyni sami koszykarze, a także fani z Radomia, odczuwali niedosyt. Jeszcze dziewięć sekund przed końcem Rosa przegrywała różnicą jednego punktu. Mimo przegranej radomianie bardzo chwaleni byli przez miejscowych. To co charakteryzuje Rosę w ostatnich meczach to niezwykła waleczność, zwłaszcza pod koszami. Wiele dobrego wniósł do gry Kim Adams. W niedzielę Amerykanin zaliczył najwięcej zbiórek w całym meczu (12 w tym cztery w ataku i osiem w obronie).
KILKA URAZÓW
Radomianie nie przestraszyli się w Gdyni mistrza Polski i nie zamierzają bać się jutro wicemistrzów z Sopotu. Warto przypomnieć, że w grudniu 2009 roku, Rosa grała z Treflem Sopot w ramach Pucharu Polski. Wówczas nasza drużyna, jeszcze jako drugoligowiec, sprawiła sensację pokonując wicemistrzów 72:67. Teraz radomianie mają znacznie więcej atutów i szans na pokonanie ekipy z Sopotu.
Rosa nie zagra w najmocniejszym składzie, bo wciąż kontuzjowany jest Marcin Kosiński. Z urazem mięśnia dwugłowego borykał się ostatnio Jeremy Montgomery, ale dopiero przed meczem wiadomo będzie czy może grać. Poza tym we wtorek pauzował Nikola Vasojević, który też narzeka na drobny uraz mięśnia dwugłowego uda i również jego występ stoi pod znakiem zapytania.
UWAGA NA TURNERA
Ekipa Trefla w Tauron Basket Lidze spisuje się bardzo dobrze. Sopocianie przegrali tylko jeden mecz w Koszalinie z tamtejszym AZS 86:88. Pozostałe mecze wygrali, a w ostatni weekend uporali się z mocnym Turowem Zgorzelec 80:76 i zostali liderem ekstraklasy.
W środę Trefl we własnej hali na inaugurację rozgrywek Euro Cup przegrał z faworytem rozgrywek, tureckim Galatasaray Stambuł 65:94.
- Sopocianie mają akurat teraz maraton gier. Nie wiem, czy podróże i ciągłe granie odbiją się na ich formie. Mają szeroką kadrę, ale mimo to nie boimy się rywala - mówi Marek Łukomski, drugi trener Rosy.
Radomianie muszą uważać zwłaszcza na Franka Turnera, czołowego gracza polskiej ligi, który średnio zdobywa 15,7 punktu na mecz. Inni wyróżniający gracze Trefla to reprezentant Polski, Filip Dylewicz, czy też były gracz Asseco Prokom, Przemysław Zamojski.
Bilety w cenie 20 i 10 zł do kupienia będą w hali MOSiR dwie godziny przed rozpoczęciem meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie