MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy z targowiska miejskiego u zbiegu ulic Struga i Grzybowskiej w Radomiu przerażeni opłatami

inia
- Chcą wykończyć radomski handel. Od stycznia mamy płacić 15 złotych za metr kwadratowy stoiska, przecież to są ogromne stawki - grzmią kupcy z targowiska u zbiegu ulic Struga i Grzybowskiej w Radomiu. Stawka wzrasta, bo targowisko nie jest ujęte w uchwale Rady Miejskiej. Prezydent odpowiada, że wszystko dlatego, że targowisko jest położone w strefie intensywnej zabudowy mieszkaniowej.

Wcześniej handlujący płacili sześć złotych z metra za stoisko, od Nowego Roku będą musieli zapłacić znacznie więcej.

- Mam stoisko 7,5 metra kwadratowego. Jak przeliczę to dziennie zapłacę około 110 złotych, a miesięcznie trzy tysiące złotych. Do tego inne opłaty za prowadzenie działalności. W życiu na to nie zarobię. Przecież mamy rodziny na utrzymaniu. Ja handluję już 16 lat, przez te lata zapłaciłam już 80 tysięcy samych opłat - mówi pani Monika, która handluje warzywami.

W podobnej sytuacji są inni kupcy. - Będziemy płacić stawki jak w Galerii Słonecznej, przecież to totalnie nielogiczne. Co chwilę jest tu Straż Miejska, skarbówka i inne służby i sprawdzają czy legalnie handlujemy. Jak podniosą opłaty, to nic państwo ani miasto nie zarobi na nas, bo nikt tu nie zostanie w tej sytuacji - mówią zbulwersowani ludzie.

Targ zamiast Radomiaka

Targowisko powstało w sierpniu z myślą o kupcach ze zlikwidowanego targu na Radomiaku. Na handel tam zdecydowała się część handlujących. Teren należy do prywatnego właściciela, został wydzierżawiony przez Edmunda Stecko.

- Teren jest pilnowany, wyrównany, śmieci są wywożone, jest toaleta, prąd i zgoda na doprowadzenie wodociągów. Ale co z tego, jak miasto tak podnosi opłaty, że po Nowym Roku nikogo nie będzie stać, by tu handlować - rozkładają ręce handlujący.

Za blisko zabudowań

Po informacji o podniesieniu stawek Edmund Stecko wysłał do prezydenta pismo z prośbą o ujęcie targowiska przy Grzybowskiej w uchwale rady miejskiej.

- W piśmie od prezydenta Konrada Frysztaka przeczytałem, że targowisko jest za blisko zabudowań mieszkalnych. Przecież to totalny absurd. A inne targowiska jak na Michałowie, przy Śląskiej czy „Nad rzeczką” to nie są blisko bloków? - pyta zrezygnowany mężczyzna.

Mężczyzna chciał wydzierżawić dodatkowo teren między targowiskiem a sądem. Na to jednak także prezydent się nie zgodził.

- Napisał, że to droga dojazdowa do sądu, a przecież to ślepa uliczka a ponadto wkrótce sąd przeniesie się do nowej siedziby na Obozisku - mówi pan Edmund.

Mieszkańcy chcą targu

Jak dodają kupcy, okoliczni mieszkańcy cieszą się, że mają tak blisko targ, na którym mogą zrobić zakupy. - Blisko jest Lidl, na Rogu Zbrowskiego i Struga coś budują, tylko targowisko im przeszkadza. Ja się cieszę, że targ tu jest - mówiła nam mieszkanka pobliskiego bloku.

Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z wiceprezydentem Konradem Frysztakiem i z przewodniczącym Rady Miejskiej w Radomiu Dariuszem Wójcikiem. W piątek obaj byli nieuchwytni. Do sprawy na pewno powrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie