Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Macie ogromne serca!!! 16 ton nakrętek dla chorej Gosi (zdjęcia)

/inia/
Jak przystało na małą kobietkę, Gosia z wielką przyjemnością wygrzewała się na nadmorskiej plaży. Na zdjęciu z mamą.
Jak przystało na małą kobietkę, Gosia z wielką przyjemnością wygrzewała się na nadmorskiej plaży. Na zdjęciu z mamą. archiwum prywatne
Uśmiech nie schodzi z twarzy dziewczynki i jej rodziców.

Dla Gosi

To był niezapomniany wyjazd. Podczas ogniska zorganizowanego przez ośrodek Gosia uradowana tańczyła z tatą Markiem.
To był niezapomniany wyjazd. Podczas ogniska zorganizowanego przez ośrodek Gosia uradowana tańczyła z tatą Markiem.

To był niezapomniany wyjazd. Podczas ogniska zorganizowanego przez ośrodek Gosia uradowana tańczyła z tatą Markiem.

Dla Gosi

11-letnia Gosia z Kacprowic koło Wolanowa urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową i wodogłowiem. Nie chodzi i nie mówi, ma również niedoczynność tarczycy, wadę wzroku. pęcherz neurogenny. Kilka razy dziennie mama zakłada jej cewnik. Dzięki dotychczasowej rehabilitacji w domu i w specjalistycznych ośrodkach Małgosia robi małe, ale widoczne postępy. Ostatnio zaczęła wypowiadać kilka nieskomplikowanych słów. Porusza się na wózku inwalidzkim, potrafi usiąść i przekręcić się, pełza po podłodze. Wszystko to mobilizuje Gosię i jej rodziców do dalszej walki o samodzielność, jednak wydatki na leki, rehabilitację oraz dojazdy do specjalistów przekraczają możliwości finansowe rodziny. Jedynym żywicielem rodziny jest tata, gdyż mama opiekuje się nią 24 godziny na dobę.

A marzeniem dziewczynki i jej rodziców był wyjazd rehabilitacyjny, podczas którego dziewczynka mogła skorzystać z wielu zabiegów. Z wyjazdy niedawno wrócili. Byli w ośrodku Ledan w Chłopach. Nam opowiadają jak bardzo są wdzięczni za pomoc.

SZCZĘŚLIWE DZIECKO

Kiedy w październiku rozpoczynała się zbiórka, odwiedziliśmy Gosię. Leżała wtedy w łóżku ze złamaną nóżką. Jej kości są tak kruche, że wystarczy lekkie uderzenie, by pękły. Wtedy nikt nie wierzył, że uda się zebrać tyle nakrętek, by spełnić jej marzenie.

Kiedy kilka miesięcy później znów odwiedzamy dziewczynkę w jej domu w Kacprowicach wita nas szerokim uśmiechem. Sama podjeżdża do nas na wózku i tuli się. Jest opalona i szczęśliwa. Jej uśmiech jeszcze bardziej się powiększa, kiedy wspólnie oglądamy zdjęcia z jej wyjazdu na turnus rehabilitacyjny nad morzem.

- Gosi się tam bardzo podobało, wreszcie zobaczyła upragnione morze - opowiada Grażyna Murawska, mama dziewczynki. - Chodziliśmy na spacery na plaży, mąż dzielnie pchał wózek po piasku co nie było łatwe. Udało się Gosi nawet zamoczyć nogi w morzu.

ZABIEGI I RELAKS

Dziewczynka nawdychała się jodu, co przy jej problemach z tarczycą miało zbawienny wpływ na jej samopoczucie. Korzystała też z wielu zabiegów rehabilitacyjnych - był laser na nóżki czy masaże pleców. Z zabiegów skorzystali też rodzice. Masaże kręgosłupa bardzo im się przydały, bo często ją noszą na rękach, bo dziewczynka nie chodzi.

- Mieliśmy pokój, w którym Gosia mogła sama jeździć na wózku, dostawaliśmy do pokoju zmiksowane posiłki dla niej, bo nie jest w stanie zjeść normalnych pokarmów - zachwala ośrodek pani Grażyna. - Było naprawdę bardzo sympatycznie i profesjonalnie.

Oprócz zabiegów na całą rodzinę czekało moc atrakcji. Była wycieczka statkiem do Kołobrzegu, wieczorek zapoznawczy, potańcówka i ognisko, na którym Gosia tańczyła u taty na rękach.

Podczas zabiegów i rehabilitacji Gosi dzielnie towarzyszył młodszy brat Mateusz.
Podczas zabiegów i rehabilitacji Gosi dzielnie towarzyszył młodszy brat Mateusz.

Podczas zabiegów i rehabilitacji Gosi dzielnie towarzyszył młodszy brat Mateusz.

WIELKIE PORUSZENIE

- Kiedy zaczęła się zbiórka nie przypuszczaliśmy, że rozwinie się aż na taką skalę - opowiadają rodzice Gosi. - Liczyliśmy co najwyżej na kilka ton, żeby z uzyskanych pieniędzy choć trochę dofinansować wyjazd.

Efekty przeszły ich najśmielsze oczekiwania.

- Dzwoniło mnóstwo osób, które chciały oddać nakrętki dla Gosi - mówi Dorota Izbicka, koordynatorka akcji i rehablitantka dziewczynki. - Telefon wciąż dzwonił, głównie ze szkół i instytucji a stos nakrętek rósł. Ostatnie transporty samochodów z Sity, która znalazła odbiorcę nakrętek miały po dwie tony. Bardzo się cieszymy, że akcja aż tak się udała.

Za pieniądze uzyskane z nakrętek udało się zorganizować upragniony wyjazd do ośrodka rehabilitacyjnego. Cześć kosztów pokryło Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Pozostałe ze zbiórki pieniądze zostaną przeznaczone na dalsze leczenie Gosi, rehabilitację i leki.

- Brak nam słów, by wyrazić słowa podziękowania dla wszystkich, którzy przyłączyli się do zbiórki, by pomóc naszej córce - mówią Marek i Grażyna Murawscy. - Jesteśmy też wdzięczni księdzu proboszczowi z parafii w Sławnie i parafianom. Każda nakrętka miała wielkie znaczenie.

KOLEJNE ZBIÓRKI

Od września Ośrodek Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich w Radomiu rozpocznie zbiórkę na kolejne dzieci. Będzie to 6 letnia autystyczna Hania, Kamil z porażeniem mózgowym oraz niespełna roczny Jaś z wodogłowiem.

Wciąż będzie również kontynuowana zbiórka nakrętek na rzecz Gosi. Będą ją już indywidualnie prowadzić rodzice dziewczynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie