Matura na głodniaka

W tym roku w czasie egzaminu maturalnego uczniowie będą z pewnością głodni i spragnieni. Powód? Nie będzie można wnieść jedzenia ani picia.

Zakaz wprowadzono z kilku powodów. - Jedną z przyczyn jest zapewnienie uczniom bezpieczeństwa samodzielnej pracy. Poza tym, wszystko, co można wnieść z sobą na egzamin jest ściśle określone. Nie ma tam jedzenia - mówi Marek Sternalski z radomskiego kuratorium.

- Nie znaczy to, że w niektórych przypadkach nie można odstąpić od zakazu. Kiedy jest bardzo gorąco, wtedy można się napić. Musi to być jednak jakoś zorganizowane. Nie może na każdej ławce stać butelka z napojem - usłyszeliśmy w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie. - Powód zakazu picia jest jeszcze jeden. Jeśli ktoś pije, to zaraz będzie musiał wyjść do toalety. Tymczasem jest absolutny zakaz wychodzenia w czasie matury. Przepisy nie pozwalają na wnoszenie jedzenia i picia także komisji.

Jak udało nam się dowiedzieć, będą wyjątki. - Jeśli ktoś, na przykład z powodów zdrowotnych, musi zażyć tabletkę o określonej godzinie, powinien zgłosić to przed egzaminem i bez problemów będzie mógł to zrobić - mówi Sternalski. Podobnie w przypadku wychodzenia do toalety. - Wyjść będą mogły osoby, które przyniosą zaświadczenie o chorobie. W przypadku innych uczniów można będzie robić wyjątki. Kiedy ktoś naprawdę będzie musiał, wyjdzie w towarzystwie członka komisji - uspokaja Maria Magdziarz z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Egzamin maturalny z polskiego będzie podzielony na dwie części. Pierwsza potrwa 130 minut, a druga 170 minut. Między poszczególnymi częściami będzie co najmniej półgodzinna przerwa. Wtedy maturzyści będą mogli się posilić. Co na to uczniowie? - Beznadziejny pomysł. Nie rozumiem, jak komuś może przeszkadzać, że ludzie wnoszą sobie wodę mineralną na egzamin. Przecież matura trwa kilka godzin i wiadomo, że będzie się chciało pić. Co do jedzenia, jestem to w stanie zrozumieć. Podobnie jak zakaz wnoszenia maskotek, ale zakaz wnoszenia napojów jest już przesadzony. Taki problem już wynikł podczas matury próbnej. Z tego, co pamiętam, to tylko jednej osobie udało się wyjść do toalety i to z wielkimi problemami - powiedziała nam tegoroczna maturzystka z radomskiego Liceum imienia Jana Kochanowskiego.