Młodszy z braci Jureckich wyszedł na boisko, zdobył 3 bramki i wzwocnił ducha walki do zespołu. - To nie jest normalny człowiek, to jest robocop, gladiator, który może przenosić góry. "Dzidziuś" to dobry duch zespołu, na boisku i poza nim - mówił o koledze Krzysztof Lijewski. - K....a, jestem gotowy! - miał powiedzieć przed meczem Jurecki.
Paweł Kotwica: *Gdyby spojrzeć na przebieg meczu i wynik, to wygląda na wasze najłatwiejsze zwycięstwo w tych mistrzostwach...
Michał Jurecki: - Po wyniku wygląda, że to była łatwa wygrana. Ale musieliśmy być skupieni przez cały mecz. Był trudny moment, dostaliśmy dwie "dwójki", Hiszpanie nas doszli. Ale wiedzieliśmy, że jeśli będziemy grali swoją piłkę, to ten mecz wygramy.
*Co zadecydowało o waszej wygranej? Obrona w pierwszej połowie? Daliście sobie rzucić tylko 9 bramek!
- Na pewno, ale również bardzo spokojna gra w ataku w drugiej połowie. Ważne było to, że widzieliśmy swoich kolegów, którzy mieli wolne pozycje, dostawali piłki i trzeba je było tylko wrzucić do bramki.
*Czułeś się na 100 procent przygotowany do meczu?
-Tak! Nie zagrałem ze Słowenią, miałem można powiedzieć, cztery dni przerwy w normalnym treningu, a miałem właściwie dwie kontuzje. Ale nasz sztab medyczny jest świetny, ci ludzie czynią cuda!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?