Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejsca wypoczynku dzieci i młodzieży pod lupą radomskiego sanepidu

/wit/
Kontrolujemy miejsca zabaw dzieci. Czy dobrze przymocowane są huśtawki, czy stan techniczny urządzeń do zabawy jest dobry – mówi Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego sanepidu.
Kontrolujemy miejsca zabaw dzieci. Czy dobrze przymocowane są huśtawki, czy stan techniczny urządzeń do zabawy jest dobry – mówi Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego sanepidu. Łukasz Wójcik
Rozpoczęły się wakacje, dzieci i młodzież udają się na obozy i kolonie. Radomski sanepid sprawdza miejsca i ośrodki, w których wypoczywają. Inspektorzy kontrolują także sklepy z żywnością, ta zwłaszcza latem może nam zaszkodzić jeśli jest źle przechowywana, albo przeterminowana.

Na terenie powiatu radomskiego do tej pory zgłoszono 37 miejsc wakacyjnego wypoczynku dzieci i młodzieży.

To blisko 40 turnusów kolonijnych i półkolonijnych, z których korzysta ponad tysiąc dzieci.
Inspektorzy sanepidu kontrolują je przed przyjazdem dzieci i młodzieży, a także w trakcie ich pobytu w ośrodkach.

- Sprawdzamy między innymi warunki lokalowe, dostęp do wody bieżącej zimnej i ciepłej a także warunki w których przygotowywana i przechowywana jest żywność - mówi Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiej stacji sanepidu.

Pod lupę brane są jadłospisy, wartość kaloryczna pożywienia, sposób jego przechowywania, sanitaria.
- Sprawdzimy również instytucje prowadzące catering a także sklepy w pobliżu miejsc, gdzie wypoczywają dzieci i młodzież. Wszystko po to, by uniknąć zatruć - mówi Beata Nowak.

Inspektorzy zwracają uwagę na właściwe przechowywanie żywności podczas upalnych dni. Nieświeże produkty grożą zatruciem a to oznacza, że nasz letni wypoczynek nie będzie należał do udanych.

Dlatego zarówno organizatorzy letniego wypoczynku jak również sami wypoczywający otrzymają wskazówki wzmożonej higieny. Chodzi o to by często i dokładnie myć ręce i żywność, po którą sięgamy.
Nie wszystkie dzieci wyjeżdżają na kolonie i obozy. Wielu milusińskich ten czas spędza u babć i dziadków poza miastem. Pracownicy radomskiego sanepidu apelują więc do gospodyń domowych by zwracały uwagę na pochodzenie żywności którą kupują a później podają dzieciom.

Kończąca się data ważności i znaczna obniżka ich ceny, to sygnał, że towar może do niczego się nie nadawać.

W marketach i sklepach wyznaczone są specjalne miejsca na towar o krótkiej przydatności, ale zdarza się, że taki towar eksponowany jest też w punktach strategicznych na przykład przy kasach. Eksperci radzą by nie kupować nabiału wystawianego poza chłodnie, mrożonek, gotowych sałatek i przetworów rybnych.

Produkty o krótkiej przydatności do spożycia powinny mieć wydzielone miejsca w ladach chłodniczych, lodówkach i na półkach.

Taka praktyka stosowana jest między innymi w Hipermarkecie E'Leclerc w Radomiu. Towar którego ważność jest krótka bywa przeceniony, ale jest przechowywany w warunkach jakie zaleca producent a klienci mogą go kupić nawet z 70 procentową obniżką.

Nie wszędzie jednak sprzedawcy stosują taką zasadę.

- Towar z krótką datą przydatności trzeba wystawiać w miejsce, które najszybciej dostrzeże klient - opowiada jedna z ekspedientek.

Handlowcom grożą kary za eksponowanie produktów wymagających konkretnych warunków przetrzymywania, w niewłaściwych do tego miejscach. Gdyby do sklepu weszła kontrola, właścicielowi grozi mandat od kilkuset do 2.5 tysiąca złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie