Mieli otworzyć skrzyżowanie, ale... rozmyślili się. Drogowcy znowu dali plamę

NASZ KOMENTARZ

Panowie, wstyd!

Opisywana sytuacja najlepiej pokazuje, jak miejscy drogowcy panują nad prowadzonymi inwestycjami. W tym przypadku winę przerzucają na wykonawcę, tymczasem w piątek do południa żaden z urzędników Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji nie mógł pojechać na miejsce i ocenić, czy faktycznie jest szansa na otwarcie skrzyżowania w terminie deklarowanym przez firmę Strabag? Przebudowa ulic wokół Centrum Słonecznego wlecze się tak długo, bo pewnie drogowcy wykonują wszystko z precyzją, której na razie trudno dostrzec po ocenie dotychczas wykonanych prac.

- Zarówno drogowcy, jak i nadzorujący ich urzędnicy znowu ośmieszyli się w oczach kierowców. Opóźnienia remontów ulic to już norma w naszym mieście - powiedział Karol Wieczorek, którego w sobotę po południu spotkaliśmy na skrzyżowaniu koło rogatki.
(fot. Marcin Walasik)

W piątek od około godziny 16 miało być dopuszczone do ruchu wszystkich pojazdów skrzyżowanie ulic Malczewskiego, Wernera i Kelles-Krauza oraz fragment ulicy Kelles-Krauza wzdłuż teatru. Miejscy drogowcy pospieszyli się z informacją, ponieważ wykonawca po raz kolejny nie dotrzymał deklarowanego terminu.

Odcinkami ulic Malczewskiego i Wernera wzdłuż placu Żołnierzy 72 Pułku Piechoty nadal mogą jeździć tylko autobusy komunikacji miejskiej. Wielu kierowców nie zważa na znaki i omija ustawione na jezdni barierki.

ZMIENILI ZDANIE

Jak pisaliśmy w sobotnim wydaniu naszej gazety, w piątek po godzinie 16 drogowcy dopiero uzupełniali brakujące znaki. Na skrzyżowaniu już działa sygnalizacja świetlna. Natomiast wciąż wyłączone były sąsiednie światła u zbiegu ulic Malczewskiego i przedłużenia ulicy Czystej.

"Zaplanowane na piątek dopuszczenie do ruchu odcinków ulic Malczewskiego i Wernera nie doszło do skutku z przyczyn zupełnie od nas niezależnych" - informuje na swojej stronie internetowej Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu.

Miejscy drogowcy tłumaczą, że wykonawca inwestycji najpierw zgłosił gotowość otwarcia skrzyżowania na godzinę 15, a potem nagle zmienił zdanie i odmówił złożenia podpisu pod protokołem. Dlatego organizacja ruchu pozostała tam bez zmian.

Tak było

Odbiór skrzyżowania koło rogatki miał się odbyć już w środę, ale miejscy drogowcy mieli zastrzeżenia do wykonanych prac, dlatego nie dopuścili go do ruchu wszystkich pojazdów. Wówczas nie działały wideodetektory, czyli urządzenia, dzięki którym cykle zmiany świateł są dostosowywane do występujących w danej chwili natężeń ruchu na poszczególnych wlotach skrzyżowania.

KOLEJNE OPÓŹNIENIE

Przypomnijmy, że według wstępnych założeń miejskich drogowców, wszystkie ulice wokół Centrum Słonecznego powinny być gotowe do końca listopada ubiegłego roku. Warszawskiej firmie Strabag nie udało się dotrzymać tego terminu zakończenia inwestycji i już kilkukrotnie podawała nowe, tłumacząc zwłokę przede wszystkim złą pogodą.

Miejscy drogowcy, na mocy podpisanego aneksu do umowy zawartej z wykonawcą, od 2 czerwca naliczają firmie Strabag 46 tysięcy 600 złotych kary za każdy dzień opóźnienia inwestycji.

Ma być ona naliczana aż do ostatecznego odbioru wszystkich ulic wokół Centrum Słonecznego, a nie dopuszczenia ich do ruchu. Firma Strabag musi wykonać do końca wszystko, co było zawarte w umowie.