Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Chlewisk sami posprzątali teren wokół stawu świętego Jana. Pomógł również... wójt gminy Waldemar Sowiński

Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga
Mieszkańcy Chlewisk sami sprzątali teren wokół stawu świętego Jana.
Mieszkańcy Chlewisk sami sprzątali teren wokół stawu świętego Jana. Archiwum prywatne
Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej na razie zakończono spór między gminą Chlewiska, a miejscowymi strażakami-ochotnikami. Mieszkańcy sołectwa sami posprzątali teren przy stawie świętego Jana.

Pomiędzy gminą Chlewiska, a Ochotniczą Strażą Pożarną w tej miejscowości istnieje prawdziwy spór. Chodzi o to, kto jest właścicielem terenów wokół stawu świętego Jana we wspomnianej miejscowości.

19 kwietnia 2015 roku podczas walnego zebrania członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Chlewiskach podjęto uchwałę o nieodpłatnym przekazaniu terenów wokół zbiornika na rzecz lokalnego samorządu. Dokładnie dwa miesiące później zebrała się Rada Gminy Chlewiska, która uchwałą przyjęła uchwałę, w której wyraziła zgodę na nieodpłatne nabycie w drodze darowizny działek.
Problem w tym, iż - jak twierdzi prezes OSP Robert Gałązka - wójt Waldemar Sowiński, wciąż nie wykonał uchwały. Włodarz powołuje się na decyzję wojewody z końca marca 2014, która zezwala na rozbudowę drogi wojewódzkiej numer 727 przez co numery działek i ich powierzchnia zmieniły się. Wójt twierdzi, że w księgach notarialnych właścicielem terenów przy stawie jest OSP i to strażacy powinni dbać o teren.

Mieszkańcy Chlewisk zmęczeni sporem postanowili sami zadbać o staw. Rafał Czubak, były sołtys tej miejscowości, wysunął pomysł, aby samemu kosić w sobotę wysoką trawę. Zebrali się w sobotę i w prawie trzy godziny uporządkowali teren. Co ciekawe, z kosiarką wraz z mieszkańcami był... wójt Sowiński. - Tego dnia był jako zwykły mieszkaniec, bo wójtem jest od poniedziałku do piątku - mówi Rafał Czubak.

- Podczas sesji mówił, że nie da na sobie wywrzeć presji medialnej i nie będzie dbał o coś, co nie należy do gminy, ale dziękuję mu, że przyszedł prywatnie. Dziękuję również Adamowi Wojcieszkowi, za użyczenie przyczepy i ciągnika, a także Robertowi Gałązce, prezesowi OSP za użyczenie pontona, dzięki któremu można było zadbać o figurkę świętego Jana na środku stawu - mówi nam Rafał Czubak.

Czubak zapewnia, że mieszkańcy Chlewisk zamierzają zadbać również o inne, atrakcyjne, ale często zaniedbane tereny. - Sołtys i rada sołecka o to nie dbają, więc musimy sami zadbać. Ten organ nie jest aktywny. Co więcej nikogo z nich nie było z nami w sobotę. Mamy trójkę radnych z Chlewisk, nikt się nie pojawił. Jedna radna wysłała syna - kończy Czubak.

Sobotnia akcja trwała około trzech godzin.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie