Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy kilku wsi w gminie Iłża nie chcą wysypiska śmieci w Pieńkach w pobliżu ujęcia wody pitnej. Zobaczcie zdjęcia

Wojciech Szczepański
Wojciech Szczepański
Miejsce planowanej inwestycji znajduje się na terenie kopalni piachu o powierzchni około 37 tysięcy metrów kwadratowych.
Miejsce planowanej inwestycji znajduje się na terenie kopalni piachu o powierzchni około 37 tysięcy metrów kwadratowych. Adam Szabelak / twojradom.pl
Mieszkańcy wsi Pieńki, Walentynów, Krzyżanowice, Płudnica i Gaworzyna w gminie Iłża protestują przeciw lokalizacji wysypiska śmieci w Pieńkach. Wytykają błędy w raporcie odziaływania na środowisko. Obawiają się też zanieczyszczenia ujęcia wody pitnej dla mieszkańców gminy w pobliskiej wsi Alojzów.

Protesty w sprawie lokalizacji wysypiska śmieci w gminie Iłża

Sprawa ciągnie się od połowy czerwca 2023 roku, kiedy Przemysław Burek, burmistrz Iłży poinformował o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia "Budowa zintegrowanego systemu gospodarki odpadami komunalnymi" w obrębie Pieńki. Mieszkańcy okolicznych wsi postanowili zaprotestować.

Jak poinformował nas Marcin Wancerz, mieszkający w pobliżu planowanej inwestycji, protestujący borykają się z tą sprawą już ponad pół roku.

- Nawet nie wiemy, jaka inwestycja jest planowana. Mimo, że uzasadniamy nasze uwagi w sposób merytoryczny, odwołując się do danych z raportów Ministerstwa Klimatu i Środowiska, pisma jakie kierujemy pozostają bez odpowiedzi. Planowany teren inwestycji to po prostu ogromny dół i boimy się, że zostaną tam zwiezione niebezpieczne substancje poprzemysłowe lub odpady przemysłowe i przysypane ziemią. Najbliższe zabudowania są oddalone o około 650 metrów od terenu planowanej inwestycji - informuje pan Marcin.

Inwestorem jest Instytut Kościuszki z Krakowa. Ale jak informują protestujący, nie do końca wiadomo na czym dokładnie ma polegać inwestycja.

Jak wynika z dokumentacji przedstawionej przez inwestora, w Pieńkach ma znaleźć się kompostownia i zbiornik o pojemności 5 tysięcy litrów na olej napędowy. Odpady mają być kierowane na własne wysypisko odpadów komunalnych. Ścieki zawierające niewielkie ilości substancji ropopochodnych mają być odprowadzane na tereny zielone lub do oczyszczalni ścieków. W innych miejscach raportu odziaływania na środowisko czytamy o „budowie zakładu zbierania i przetwarzania odpadów zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, w tym paneli fotowoltaicznych wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną i towarzyszącą”, a także o tym, że „inwestor zamierza zbierać odpady komunalne, inne niż komunalne oraz zajmować się ich przetwarzaniem”. Jeszcze w innym miejscu czytamy o inwestycji polegającej na „budowie zakładu przetwarzania produktów spożywczych pochodzenia roślinnego i zwierzęcego wraz z niezbędną infrastrukturą”. W jednym z wariantów przewidziany jest ruch ciężkich pojazdów przez siedem dni w tygodniu w pracy dwuzmianowej.

Jak dodają mieszkańcy, raport odziaływania na środowisko dołączony do wniosku nie trzyma się zupełnie zasad logiki i zupełnie nie jest spójny. Na stronie tytułowej nazwa inwestycji to Budowa zintegrowanego centrum gospodarowania odpadami komunalnymi. W tekście opisywane są nie tylko śmieci komunalne a również poprzemysłowe i niebezpieczne, zakład przetwórstwa paneli fotowoltaicznych a nawet zakład przetwórstwa zwierzęcego.

- Teren opisywany jest jako dobry na tego typu inwestycję, bo rzekomo jest to teren płaski, przemysłowy, dobrze skomunikowany i uzbrojony. W rzeczywistości jest to teren rolniczy, teren wyrobiska po byłej kopalni piasku o wymiarach około 50 na 600 metrów i głębokości około 15 metrów. Droga która prowadzi do byłej kopalni ma szerokość trzech metrów, jest w części gruntowa i nie ma żadnego uzbrojenia. W naszej opinii raport to zlepek różnych opisów, do którego autorzy nie przyłożyli zupełnie uwagi i wkopiowali po prostu teksty w zasadzie losowo. Mimo że zgłaszamy te uwagi władzom gminy w formie protestów, władze twierdzą "że nic nie mogą", odsyłają dokumenty do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Kierujemy tam pisma ze sprzeciwami, ale dostajemy zwrotki, że pisma należy kierować do władz gminy. Czujemy, że odbijamy się od jednych do drugich - stwierdzają mieszkańcy.

Jak podkreślają protestujący, w miejscowościach sąsiadujących z terenem planowanej inwestycji, użytkowane są studnie. We wsi Alojzów, około 1400 metrów od planowanej inwestycji, znajduje się ogólne ujęcie wody pitnej dla mieszkańców gminy, co w połączeniu z piaszczystym terenem stwarza duże ryzyko skażenia wody.

Oprócz tego w odległości około 100 metrów od planowanej inwestycji znajdują się tereny Natura 2000 oraz obszar chronionego krajobrazu. W przeszłości w związku z tym faktem mieszkańcy okolicznych miejscowości otrzymywali odmowne decyzje nawet na budowę instalacji fotowoltaicznych.

Obecnie burmistrz czeka na opinie środowiskowe ze strony Wód Polskich, Sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Mieszkańcy z kolei naciskają na burmistrza, aby ten uchwalił nowy Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, który będzie wykluczał tego typu inwestycje w tej lokalizacji.

- W tej sprawie nic się na razie nie zmieniło. Nie wiem, kiedy otrzymamy opinie środowiskowe w sprawie tej inwestycji. Natomiast jeśli chodzi o Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, to w tym roku planujemy się nim zająć. Powiadomimy mieszkańców o jego założeniach i każdy będzie mógł się do nich odnieść - stwierdził Przemysław Burek, burmistrz Iłży.

Historia protestu w sprawie planowanej inwestycji w Pieńkach była także opisywana przez Adama Szabelaka, na portalu Twój Radom, w publikacji "Podejrzana inwestycja pod Iłżą. Mieszkańcy obawiają się mafii śmieciowej".

Jak podaje Szabelak, 19 czerwca 2023 do burmistrza wpłynęły protesty mieszkańców wsi Pieńki, Walentynów, Krzyżanowice, Płudnica i Gaworzyna. W tej sytuacji burmistrz – mimo braku opinii uprawnionych organów – dzień przed sesją Rady Gminy z 29 czerwca, na której licznie zjawili się oburzeni sytuacją mieszkańcy, odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. 28 czerwca również Rada Gminy Iłży podjęła uchwałę intencyjną w sprawie wyrażenia sprzeciwu wobec planowanej inwestycji.

W połowie lipca pełnomocnik inwestora wniósł odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które 29 września uchyliło zaskarżoną decyzję w całości i sprawę przekazało do ponownego rozpatrzenia. Burmistrz motywował swoją decyzję faktem prowadzenia wydobycia piachu w tej lokalizacji, co jednak nie stanowi przeszkody dla ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla planowanego w przyszłości przedsięwzięcia. Podobnie ocena wpływu na środowisko wymaga określonej procedury, która nie została w tym przypadku przeprowadzona. Decyzja odmowna musi wynikać z konkretnych uregulowań prawnych i faktycznych, a decyzja burmistrza oparta była na argumentach pozaprawnych sprowadzających się do subiektywnego przekonania, że nie można ustalić środowiskowych uwarunkowań z uwagi na prowadzoną eksploatację piasku.

Mieszkańcy powołują się także na rozporządzenie ministra środowiska, wedle którego obiekty gospodarki odpadami nie mogą być lokalizowane na terenach o nachyleniu powyżej 10 stopni – a skarpy wraz z przyległym, naturalnie ukształtowanym terenem są znacznie bardziej nachylone, co widać gołym okiem.

Zobacz także:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie