Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą fermy norek w swoim regionie. Dlaczego?

/mod/
- Nie chcemy ferm norek w naszej okolicy - mówią protestujący, od prawej: Maria Deja, Sylwester Wójcik, sołtys wsi Ciepła, Agnieszka Przybylska, Ewa Minuczyc, Helena Gmiterek, Jerzy Minuczyc.
- Nie chcemy ferm norek w naszej okolicy - mówią protestujący, od prawej: Maria Deja, Sylwester Wójcik, sołtys wsi Ciepła, Agnieszka Przybylska, Ewa Minuczyc, Helena Gmiterek, Jerzy Minuczyc. Łukasz Wójcik
W trzech sołectwach w gminie Orońsko protestują przeciwko budowie ferm zwierząt futerkowych
- Kiedy właściciel fermy wystąpił o pozwolenie na budowę kolejnej, został zobowiązany do sporządzenia raportu oddziaływania na środowisku. Na razie go
- Kiedy właściciel fermy wystąpił o pozwolenie na budowę kolejnej, został zobowiązany do sporządzenia raportu oddziaływania na środowisku. Na razie go nie dostarczył – wyjaśnia Zdzisław Bredłowski.
Łukasz Wójcik

- Kiedy właściciel fermy wystąpił o pozwolenie na budowę kolejnej, został zobowiązany do sporządzenia raportu oddziaływania na środowisku. Na razie go nie dostarczył - wyjaśnia Zdzisław Bredłowski.

(fot. Łukasz Wójcik)

354 mieszkańców trzech sołectw: Łaziska - Osiedle, Łaziska - Wieś i Ciepła podpisało się pod protestem przeciwko budowie ferm norek w Łaziskach. Jedna jest już prawie gotowa, a druga w planach.

- Przede wszystkim obawiamy się, że nieczystości powstałe podczas hodowli, dostaną się do wód gruntowych, a w konsekwencji do ujęć wodnych oraz do rzeki Szabasówki, czy zbiornika retencyjnego - mówi Agnieszka Przybylska, mieszkanka Łazisk. - W pobliżu fermy ciągnie się też wodociąg gminny. Nie chcemy myśleć, co stałoby się, gdyby była na przykład jego awaria.

- W naszej gminie są już fermy norek - mówi Sylwester Wójcik, sołtys wsi Ciepła. - Stąd wiemy, że zwierzęta uciekają z nich. Dlatego też wszystkie nasze obawy podzielają właściciele stawów hodowlanych, a także myśliwi, czy leśnicy.

Protestujący boją się też konsekwencji ekonomicznych. Niektórzy z nich mają działki w niedalekiej odległości od fermy oraz mieszkania w blokach w Łaziskach.

- Oznacza to dla nas spadek wartości gruntów czy mieszkań - dodaje Agnieszka Przybylska. - Nikt nie będzie ich chciał kupić od nas choćby z powodu fetoru, który będzie wydobywał się z fermy.

WAŻĄ SIĘ LOSY KOLEJNEJ FERMY

Pierwsza ferma, w której jeszcze nie ma zwierząt, powstała zgodnie z prawem. O jej budowie poinformowano osoby zainteresowane, czyli posiadające ziemię w najbliższym sąsiedztwie.

- Mieszkańcy wspomnianych sołectw zaczęli protestować, kiedy dowiedzieli się, że jej właściciel, wystąpił o pozwolenie na budowę kolejnej - mówi Zdzisław Bredłowski, wójt gminy Orońsko.

Pozwolenia wójt na razie nie wydał. Dlaczego?

- Kolejna ferma miałaby powstać w bardzo niewielkiej odległości od już istniejącej - mówi Zdzisław Bredłowski. - Dla mnie tworzyłyby już całość. W takiej sytuacji wymagany jest już raport oddziaływania na środowisko. Zobowiązałem więc właściciela fermy do przygotowania takiego. Póki co nie przedstawił go. Postępowanie w sprawie wydania zezwolenia zostało więc na razie wstrzymane.

W sprawie protestu chcieliśmy skontaktować się z właścicielem fermy. Niestety nie udało nam się to. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że przebywa za granicą.

Więcej czytaj w piątkowym wydaniu "Echa Szydłowca"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie