- Kiedy właściciel fermy wystąpił o pozwolenie na budowę kolejnej, został zobowiązany do sporządzenia raportu oddziaływania na środowisku. Na razie go nie dostarczył - wyjaśnia Zdzisław Bredłowski.
(fot. Łukasz Wójcik)
354 mieszkańców trzech sołectw: Łaziska - Osiedle, Łaziska - Wieś i Ciepła podpisało się pod protestem przeciwko budowie ferm norek w Łaziskach. Jedna jest już prawie gotowa, a druga w planach.
- Przede wszystkim obawiamy się, że nieczystości powstałe podczas hodowli, dostaną się do wód gruntowych, a w konsekwencji do ujęć wodnych oraz do rzeki Szabasówki, czy zbiornika retencyjnego - mówi Agnieszka Przybylska, mieszkanka Łazisk. - W pobliżu fermy ciągnie się też wodociąg gminny. Nie chcemy myśleć, co stałoby się, gdyby była na przykład jego awaria.
- W naszej gminie są już fermy norek - mówi Sylwester Wójcik, sołtys wsi Ciepła. - Stąd wiemy, że zwierzęta uciekają z nich. Dlatego też wszystkie nasze obawy podzielają właściciele stawów hodowlanych, a także myśliwi, czy leśnicy.
Protestujący boją się też konsekwencji ekonomicznych. Niektórzy z nich mają działki w niedalekiej odległości od fermy oraz mieszkania w blokach w Łaziskach.
- Oznacza to dla nas spadek wartości gruntów czy mieszkań - dodaje Agnieszka Przybylska. - Nikt nie będzie ich chciał kupić od nas choćby z powodu fetoru, który będzie wydobywał się z fermy.
WAŻĄ SIĘ LOSY KOLEJNEJ FERMY
Pierwsza ferma, w której jeszcze nie ma zwierząt, powstała zgodnie z prawem. O jej budowie poinformowano osoby zainteresowane, czyli posiadające ziemię w najbliższym sąsiedztwie.
- Mieszkańcy wspomnianych sołectw zaczęli protestować, kiedy dowiedzieli się, że jej właściciel, wystąpił o pozwolenie na budowę kolejnej - mówi Zdzisław Bredłowski, wójt gminy Orońsko.
Pozwolenia wójt na razie nie wydał. Dlaczego?
- Kolejna ferma miałaby powstać w bardzo niewielkiej odległości od już istniejącej - mówi Zdzisław Bredłowski. - Dla mnie tworzyłyby już całość. W takiej sytuacji wymagany jest już raport oddziaływania na środowisko. Zobowiązałem więc właściciela fermy do przygotowania takiego. Póki co nie przedstawił go. Postępowanie w sprawie wydania zezwolenia zostało więc na razie wstrzymane.
W sprawie protestu chcieliśmy skontaktować się z właścicielem fermy. Niestety nie udało nam się to. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że przebywa za granicą.
Więcej czytaj w piątkowym wydaniu "Echa Szydłowca"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?