Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanki ulicy Malczewskiego 21 chcą mieć piaskownicę dla swoich dzieci

Barbara Koś
Teraz weźmiemy się ostro za naprawę piaskownicy - obiecują uczestnicy spotkania obywatelskiego przy posesji Malczewskiego 21: z lewej radny Robert Fiszer, z prawej Katarzyna Stelik, w środku lokatorki z dziećmi.
Teraz weźmiemy się ostro za naprawę piaskownicy - obiecują uczestnicy spotkania obywatelskiego przy posesji Malczewskiego 21: z lewej radny Robert Fiszer, z prawej Katarzyna Stelik, w środku lokatorki z dziećmi.
Obok kamienicy przy ulicy Malczewskiego 21 nie ma nie tylko placu zabaw ale także porządnej piaskownicy. Może jednak da się coś zmienić? Rozmawiano o tym podczas środowego spotkania obywatelskiego w ramach Czerwca Aktywnych Społeczności.

Posesja przy ulicy Malczewskiego 21 z pewnością nie stanowi wizytówki miasta. Ściany domagają się farby, okna wymiany, a klatki schodowe remontu. Najbardziej dokucza jednak mieszkańcom, zwłaszcza młodym mamom, podwórko. Poza piaskownicą nie ma tu żadnych urządzeń dla dzieci. A w środku piaskownicy jest brudny, pełen kamieni piach.

Właśnie piaskownica stała się głównym punktem spotkania obywatelskiego zorganizowanego w ramach Czerwca Aktywnych Społeczności dla mieszkańców kamienicy. Do dyskusji na temat zagospodarowania podwórka zainicjowanej przez Pracowników Zespołu Pracy Socjalnej numer 6 poproszono też Roberta Fuszera, radnego Rady Miejskiej.

- Nasze dzieciaki siedzą tu w brudnym piachu - narzekały mamy, panie Ania, Iza, Ewelina, Renata i Agnieszka. - Wiele z nich ma już alergię...A co mają zrobić, skoro nie mają na podwórku żadnych innych atrakcji?

PROBLEMEM JEST KASA

W kamienicy należącej do kilku właścicieli mieszka ponad trzydzieści rodzin, w sporej części młodych. Dlatego małych amatorów do zabawy jest wielu.

- Tymczasem formalnie nawet to nie jest piaskownica - przypomniał Józef Krzysztoszek, administrator kamienicy z ramienia Zrzeszenia Właścicieli i Zarządców Domów, jako że posesja jest własnością prywatną. - Oficjalnie jest to pojemnik na piach. Aby powstała tu prawdziwa piaskownica, należałoby wyłożyć koszty. A na to póki co, właścicieli nie stać. I w tym jest cały problem.

-Gdyby była to prawdziwa piaskownica, miasto mogłoby pomóc - mówił radny Fiszer. - Dlatego należałoby spróbować najpierw czy nie uda się zamienić w nią ów pojemnik. Trzeba zacząć od rozmów z właścicielami.

- Nie ma na to szans - oponowały mieszkanki. -Nasze dotychczasowe interwencje nie dały rezultatu.

Wyjaśniło się jednak, że interwencje nie dotyczyły podwórka tylko remontów klatek. Okazało się też, że lokatorki nie wiedzą nawet jak wyglądają właściciele. Wszystkie sprawy załatwiają poprzez Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów.

NAPISZCIE W SPRAWIE PIASKOWNICY

A w sprawie piaskownicy nie pisały dotąd do Zrzeszenia żadnych pism.
-To panie napiszcie - zaproponował radny. - Zorientujemy się, jakie trzeba by ponieść koszty, jakie są ewentualne przeszkody i wtedy rozpoczniemy dalsze działania.

-A my poszukamy sponsora aby w tej chwili dostarczył nam piach - obiecała Katarzyna Stelik, pracownik Zespołu Pracy Socjalnej numer 6 przy ulicy Reja. - Będziemy chcieli też z jego pomocą odmalować na podwórku ogrodzenie i ławki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie