MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mikołajkowe rockowe brzmienia w Pionkach

/JaW/
Imprezę w rytmach ska i reggae rozkręcił warszawski zespół MetKa.
Imprezę w rytmach ska i reggae rozkręcił warszawski zespół MetKa. Jakub Wojtaszewski
Cztery energetyczne koncerty. Kilka rodzajów muzyki, a to wszystko w szalonym tempie pięciu godzin podczas piątkowego wieczoru. Tak było w Pionkach na Mikołajkach Rockowych.

W piątej edycji imprezy zagrali MetKa, Burnin' Hearts, Sex Bomba i The Bill. Szkoda, że nie do końca dopisała publiczność. Przez cały dzień na koncertach bawiło się nieco ponad sto osób. Ci, którzy przyszli na pewno tego nie żałowali. Choćby po to, żeby na żywo usłyszeć świetny występ Sex Bomby i znany cover "Bo jo cie kochom", w którym na scenie towarzyszył im lider The Bill, Darek "Kefir" Śmietanka.

JUBILEUSZ

Mikołajki Rockowe to impreza, którą w 2008 roku zainaugurowała pionkowska kapela punkrockowa The Bill. Rok rocznie na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury występują czołowe polskie zespoły grające reggae, rocka, ska, punk, metal. W ubiegłych latach w Pionkach mieli okazję zagrać Farben Lehre, heRRmo, Carrion, Closterkeller czy Alicetea.
Tegoroczna edycja była małym jubileuszem, bo miłośnicy mocnego grania spotkali się po raz piąty. Tym razem lider The Bill i główny organizator imprezy Darek "Kefir" Śmietanka zaprosił do wspólnego grania trzy zespoły. Impreza odbywała się pod hasłem "Weterani i młoda krew". Z jednej strony byli obecni na scenie od ponad ćwierć wieku Sex Bomba i The Bill, a z drugiej dopiero rozpoczynający swoje muzyczne kariery MetKa i Burnin' Hearts.

Piątkowy koncert był również zakończeniem jesiennej trasy koncertowej The Bill i Sex Bomby, którzy grali wspólny tour pod tytułem "Punk Rock Circus".

- Trochę szkoda, że nieco zawiodła publika. Myślałem, że przyjdzie więcej osób, bo naprawdę zrobiliśmy dużo, żeby wszędzie rozreklamować tą imprezę - przyznaje lider The Bill, Darek Śmietanka.

MŁODA KREW

Mikołajki rozpoczął warszawski zespół MetKa. Krzysiek "Kowal" Kowalczyk i spółka grają muzykę, która nie pozwala ustać w miejscu. Ska, trochę rocka i to wszystko przyprawione reggae. Ich muzyka spodobała się na tyle, że musieli trzy razy bisować.

Jako drudzy na scenie wyszli Burnin' Hearts i to była absolutna nowość na Mikołajkach Rockowych w Pionkach.
- To coś nowego, czego do tej pory nie było na naszych imprezach. Muzyka rockabilly w klimacie Elvisa Presleya - mówi o tym zespole Darek Śmietanka.

WETERANI

Prawdziwa zabawa zaczęła się, gdy na scenę wyszedł zespół Sex Bomba. Już od ponad 25 lat grają punk i rock and roll. Jako jedyni w Polsce brali udział we wszystkich finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mają za sobą występy na festiwalach w Sopocie, Opolu, Jarocinie i podczas Przystanku Woodstock. W Pionkach udowodnili, że wiedzą, jak rozruszać publiczność. Wokalista Robert Szymański tańczył, żonglował mikrofonem, używał syreny strażackiej, a na koniec zszedł ze sceny do publiczności i przybijał z ludźmi "piątki". Nie zabrakło najbardziej znanych przebojów Sex Bomby. Było "Hallo to ja", "Mariola walczy w kisielu" czy "Woda, woda".

Mikołajki Rockowe, jak co roku zamknął koncert gospodarzy imprezy, czyli punkrockowego The Bill. Piątkowe granie w domu kultury w Pionkach skończyło się grubo po północy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie