Władze samorządowe i producenci jabłek szacują, że nie ma już sadów, które by nie ucierpiały. Teraz rozpaczają sadownicy, niedługo mogą narzekać również konsumenci. - W tym roku produkcja może wynieść jedną dziesiątą tego co w ubiegłym - szacuje Mirosław Maliszewski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego i prezes Związku Sadowników RP.
Zdaniem parlamentarzysty, klęską mrozu zostało dotkniętych około 40 tysięcy hektarów sadów w powiecie. - To niemal cały teren, może tylko niewielka ilość ocalała - powiedział nasz rozmówca.
TO KLĘSKA ŻYWIOŁOWA
- Nie ma sadów, które by nie ucierpiały. Nie pamiętam takiej klęski mrozów - potwierdza Andrzej Małachowski, wójt Belska Dużego. - W naszej gminie straty powstały w 99 procentach gospodarstw - dodaje Grzegorz Górski, wójt Chynowa.
W Belsku Dużym wójt już powołał komisję do szacowania strat. W Chynowie jeszcze nie, podobnie jak w Błędowie.
- Wystąpiliśmy do wojewody mazowieckiego i ministra rolnictwa o ogłoszenie klęski żywiołowej na naszym terenie. Dopiero potem powołamy komisję. Wzory dokumentów dla sadowników już mamy przygotowane - powiedział nam Marek Mikołajewski, wójt Błędowa.
CENY PÓJDĄ W GÓRĘ?
Niedługo mogą narzekać również konsumenci. Wszystko wskazuje, że wzrosną ceny owoców, chociaż na razie trudno określić o ile. - Na niektóre, na przykład wiśnie, czereśnie, maliny, truskawki, wzrost może sięgnąć nawet 50 procent. Jeśli chodzi o jabłka to może on być trochę niższy, bo sytuacja może być uregulowana eksportem - powiedział Mirosław Maliszewski.
Mróz zaatakował drzewka owocowe już trzykrotnie, najpierw dwa razy pod koniec kwietnia, a ostatnio w nocy z 1 na 2 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?