Głównym celem wystawy jest odpowiedź na pytanie: kim był i dlaczego zginął jeden z sześciu najodważniejszych bojowników ruchu oporu II wojny światowej. Kto słyszał o Witoldzie Pileckim 25 lat temu, kto go znał? Tylko nieliczni żyjący jego towarzysze walk i konspiracji. Mimo że został skazany przez władze komunistyczne na wieczne zapomnienie, dziś staje się wielką postacią historyczną. Najbardziej znany jest jako bojownik i konspirator, ale był też normalnym człowiekiem: synem, bratem, mężem, ojcem i społecznikiem. Realizował swoje marzenia w malarstwie, poezji, muzyce, a także w rolnictwie. Bardzo kochał swoich najbliższych i mimo krótkiego życia zdążył przekazać im jak trzeba godnie żyć.
- Wystawa pokazuje również te zwykłe chwile życia bohatera i przybliża go nam wszystkim - mówi Krzysztof Reczek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Kozienicach.
Bohater niezwykły
Witold Pilecki urodził się w 1901 roku w Rosji, dokąd władze carskie zesłały jego rodzinę za udział w powstaniu styczniowym. Po powrocie do Polski w latach 1918-1920 służył w wojsku. Walczył z bolszewikami, między innymi w bitwie warszawskiej. Brał też udział w kampanii wrześniowej, potem zaangażował się w konspirację. W listopadzie 1939 roku był jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiej, która weszła później w skład Związku Walki Zbrojnej.
Zdolny do najwyższych poświeceń w imię nadrzędnych wartości zdobył się na akt najwyższego heroizmu. W 1940 roku, przy akceptacji dowództwa, z własnej woli pozwolił aresztować się Niemcom, by w ten sposób dostać się za druty obozu Auschwitz . Celem miała być rejestracja docierających stamtąd przerażających informacji o losach więźniów oraz zorganizowanie ruchu oporu. Jako jeden z pierwszych tworzył raporty o Holokauście, zwane dalej Raportami Pileckiego. Po wypełnieniu misji zorganizował ucieczkę z obozu. Będąc uczestnikiem Powstania Warszawskiego, po jego upadku dostał się do niemieckiej niewoli.
Po wojnie, mimo osobistego zagrożenia, nie skorzystał z okazji ucieczki z Polski (pomimo rozkazu gen. Władysława Andersa). W roku 1947 Witolda Pileckiego aresztował UB. Był straszliwie torturowany. Mówiąc żonie o toczonym przeciw niemu śledztwie użył określenia, że: ”Oświęcim to była igraszka”. Z wyroku sądowego został zamordowany 15 maja 1948 roku.
W 1990 roku wyrok na rotmistrza Pileckiego został anulowany. W 2006 roku prezydent Lech Kaczyński przyznał pośmiertnie Witoldowi Pileckiemu Order Orła Białego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?