Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na żydowskim cmentarzu w Przysusze została odsłonięta tablica. Była także debata w Domu Kultury i wystawa o Zagładzie

Antoni Sokołowski
Antoni Sokołowski
Przy cmentarzu żydowskim w Przysusze uczestnicy spotkania złączyli się we wspólnej modlitwie.
Przy cmentarzu żydowskim w Przysusze uczestnicy spotkania złączyli się we wspólnej modlitwie. Ziemia Przysuska
Z udziałem Naczelnego Rabina RP Michaela Schudricha oraz metropolity łódzkiego księdza arcybiskupa Grzegorza Rysia odbyło się w czwartek spotkanie, modlitwa i debata o żydowskich sąsiadach, jacy niegdyś mieszkali w Przysusze i w całej Polsce.

Pamięć o żydowskich mieszkańcach Przysuchy

4 maja, w czwartek, przy żydowskim cmentarzu w Przysusze, z okazji odsłonięcia tablicy cmentarnej, spotkali się przedstawiciele dwóch wielkich religii – chrześcijaństwa i judaizmu, jako przedstawiciele społeczności kiedyś współtworzących Przysuchę.
Po spotkaniu na cmentarzu zebrani udali się do Domu Kultury w Przysusze, gdzie na sali ekspozycyjnej na I piętrze została otwarta wystawa „Byli sąsiadami. Ludzkie wybory i zachowania w obliczu zagłady” zorganizowanej przez United States Holocaust Museum w Waszyngtonie.

Po otwarciu wystawy odbyła się debata z udziałem księdza arcybiskupa Grzegorza Rysia i rabina Dawida Szychowskiego. Debatę prowadziła Anna Szyba.

W pierwszej części spotkania, przy cmentarzu żydowskim metropolita łódzki ks. arcybiskup Grzegorz Ryś, oraz Naczelny Rabin RP Michael Schudrich połączyli się w modlitwie, w intencji fundamentalnych wartości dla wiary obu narodów. Wiele jest między Żydami i Chrześcijanami wspólnego – bo źródła naszej kultury i cywilizacji są wspólne: Obowiązek prowadzenia moralnego życia, troska o bliźnich w potrzebie, miłosierdzie, szacunek do starszych - w tym szczególnie do rodziców, dążenie do sprawiedliwości, czy czynienia pokoju między ludźmi są podstawami tworzącymi obie wielkie religie.

Uczestnicy debaty przypomnieli, że na naszej ziemi przez ponad 200 lat żyliśmy, pracowaliśmy wspólnie. Żydzi, Polacy i Niemcy stworzyli przed laty Przysuchę tworząc jego lokalną społeczność. Przysucha była domem wszystkich mieszkających w niej ludzi bez względu na narodowość, pochodzenie, czy materialny status. Cała ta historia została zniszczona po 27 października 1942 roku. Przez cztery kolejne dni Niemcy likwidowali przysuskie getto wywożąc ponad 6000 jego mieszkańców na stację kolejową do Opoczna, a stamtąd do niemieckiego obozu zagłady w Treblince. Zbrodnie i bestialstwa popełnione przez sprawców w niemieckich mundurach w tamtych tragicznych czasach były strasznym wstrząsem dla polskich sąsiadów 80 lat temu i są takim wstrząsem również dzisiaj.

Przywołaniu do pamięci wydarzeń tamtego czasu towarzyszy wielki smutek. Nasze państwo nie było w stanie obronić sąsiadów naszych dziadków i rodziców. Nie udało się zatrzymać w 1939 roku hitlerowskiej i stalinowskiej nawałnicy, które wymazały z mapy świata naszą ojczyznę. Mamy świadomość, że nie wszystkie zachowania rodaków były w trakcie tamtych wydarzeń szlachetne, czy nawet neutralne. Wiemy, że były przypadki zachowań, które kładą się cieniem na wspólną pamięć.

Mając o nich wiedzę, pamiętamy również o przypadkach pięknych zachowań. Kilkudziesięciu Żydów po likwidacji getta ukrywało się w Przysusze i okolicy. Zapamiętano nazwiska bohaterów, którzy ratowali swoich sąsiadów z narażeniem życia: Kazimierz Pawlik i Otokar Rudke ps „Orzeł”. Rodzina Dryglewskich, która ukryła Suleja Lewentala i Szulema Rozenberga z siostrą, właścicieli lokalnej odlewni żeliwa - którzy dzięki temu przeżyli wojnę, rodzina Wojtuników ze Zbożenny – odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W pomoc Żydom zaangażowani byli miejscowi księża i mieszkańcy. W całym dystrykcie radomskim wojnę przeżyło mniej niż 2 procent przedwojennej populacji żydowskiej, z czego w Radomiu i okolicach tylko 300.

W czasie wojny straciliśmy jako społeczność lokalna część swojej tożsamości, razem z żydowskimi mieszkańcami Przysuchy wyrwana została część naszych korzeni. Nie udało się wtedy i być może już nigdy nie uda się powrócić do czasów, kiedy żyliśmy, pracowaliśmy i budowaliśmy swoją przyszłość ze sobą i obok siebie, ale z pewnością także i dla siebie. Dzisiaj została nam wspólna pamięć i szczera o niej rozmowa.

Dlatego też przysuskie spotkanie miało wyjątkowy charakter. Czy wielowiekowe sąsiedztwo Chrześcijan i Żydów było rzeczywiście trudne? Było normalne dla swoich czasów. Czasem bardzo dobre, a czasem trudne. Nie można przez 210 lat sąsiedztwa żywić do siebie wyłącznie pozytywnych lub negatywnych uczuć. Nie ma w takiej postawie niczego negatywnego, co podkreślał w debacie rabin Dawid Szychowski mówiąc, że brak chęci do dialogu nie oznacza niczego złego, a jedynie fakt, że w danej chwili nie chce się dialogu prowadzić.

Arcybiskup Ryś podkreślał, że i Chrześcijanie i Żydzi modlą się do tego samego Boga i do wspólnej modlitwy Żydów i Chrześcijan zachęcał.

Spotkanie zostało zorganizowane przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, United States Holocaust Museum w Waszyngtonie, Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” w Warszawie, Narodowy Instytut Dziedzictwa, The Matzevach Foundation, Miasto i Gminę Przysucha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie