5 z 10
Poprzednie
Następne
Najdziwniej "odpicowany" maluch w regionie (zdjęcia)
Popsuła mu się beemka i kupił…malucha
Obecny wygląd powstał w 30 godzin. Z czasem do samochodu dochodziły nowe elementy jak bagażnik a na nim narty, walizka, wędka, choinka czy w końcu siano. – Miało być bez kosztów i zwariowanie – mówi Marcin. – Gadżety wymyślaliśmy razem z kolegami i Magdą.
Z przodu znajduje się podkowa na szczęście. – Sam ją wykopałem – mówi dumny właściciel. A na masce siedzi kogut. – Każde auto posiada jakiś znaczek to i moje ma – przekonuje Marcin. – Nawet wydaje dźwięki.