Najkrótsza ścieżka rowerowa w Polsce jest w Radomiu. Dróg rowerowych będzie więcej, ale nadal bez planu

Gdzie powstaną nowe drogi rowerowe?

Aleksander Bacciarelli, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji: Drogi rowerowe powstają przede wszystkim podczas remontów dróg. Powstaną więc przy ulicach: 1905 Roku, Kozienickiej i Słowackiego, których remonty rozpoczną się w tym roku. Współpracujemy blisko z Bractwem Rowerowym, otrzymaliśmy od nich koncepcję budowy ścieżek rowerowych. Rozważamy ich propozycję budowy drogi od Grzecznarowskiego wzdłuż torów, a potem ulicą Tartaczną. Ścieżka ta ma prowadzić nad zalew na Borkach i na osiedle Południe.

Ulica Dowkonta. Najkrótsza droga rowerowa w Polsce.
(fot. fot. Łukasz Wójcik)

Długość dróg rowerowych w innych miastach

6,2 kilometra - tyle wynosi długość wszystkich ścieżek rowerowych w Radomiu. W miastach podobnej wielkości jest ich z reguły zdecydowanie więcej. W Kielcach - 10 km, w Rzeszowie - 20 km, W Toruniu - 40 km, W Gliwicach - 60 km, w Gdyni - 90 km. Mniej jest tylko w Opolu - tylko 1 km drogi rowerowej.

W Radomiu mamy dokładnie 6 kilometrów 200 metrów oznakowanych dróg rowerowych. To niewiele. Miasta podobnej wielkości mają ich kilka razy więcej. Brakuje koncepcji budowy dróg rowerowych. Nagle się rozpoczynają i równie nagle urywają. Nie ma na nie wjazdów z jedni. Nie są oddzielone od chodników. Podobnych mankamentów można wymieniać wiele.

BRAK KONCEPCJI

- Tak naprawdę nie wiadomo, kto ową koncepcją dróg rowerowych w Radomiu mógłby się zająć - mówi Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego. - W wielu miastach w zarządach dróg czy urzędach miejskich istnieje stanowisko tak zwanego oficera rowerowego.

Zdaniem Pawłowskiego powinien w Radomiu powstać plan budowy dróg rowerowych, które połączyłyby największe osiedla w centrum miasta. - Z dokładnym zaplanowaniem, ile kilometrów i w jakich miejscach ma powstać w danym roku. Tymczasem w Radomiu ścieżki buduje się wyłącznie przy okazji remontów ulic - mówi.

NAJKRÓTSZA W POLSCE

Od niedawna możemy pochwalić się najkrótszą ścieżką rowerową w Polsce. Znajduje się przy ulicy Dowkonta i ma niespełna 30 metrów długości. Umożliwia rowerzystom przejazd przez jezdnię, ale aby to zrobić, zgodnie z przepisami, od ścieżki przy Grzecznarowskiego trzeba kilkadziesiąt metrów rower przeprowadzić. - To miałoby sens, gdyby obie ścieżki zostały połączone. Wtedy bez problemu można byłoby dojechać rowerem do mało ruchliwej ulicy Broni. Nią, a następnie przez Solskiego moglibyśmy dojechać do centrum miasta - wyjaśnia Pawłowski.

BEZ WJAZDÓW

Z problemami wjeżdża się i zjeżdża z dróg rowerowych w Radomiu. Ścieżka na Grzecznarowskiego zaczyna się w połowie drogi pomiędzy Kwiatkowskiego a Staroopatowską. Pomiędzy nią a jezdnią jest jeszcze trawnik i chodnik. Po ścieżkach rowerowych chodzą piesi, a na Grzecznarowskiego ścieżkę jako miejsce oczekiwania na autobus upodobali sobie pasażerowie. Bractwo Rowerowe zaproponowało ustawienie tam barierek oddzielających chodnik od ścieżki, ale w MZDiK-u odpowiedziano im, że nie ma potrzeby, bo ze ścieżki korzysta bardzo mało cyklistów.

SĄ TEŻ PLUSY

Sebastian Pawłowski potrafi jednak wyliczyć wiele plusów radomskich ścieżek.

- Przede wszystkim fakt, że wszystkie drogi buduje się z asfaltu. Władze Radomia uwzględniły postulatu rowerzystów jako drugie w Polsce, tuż po Gdańsku - cieszy się Pawłowski. - Przy budowie ścieżek obniża się krawężniki a rowerzyści mają pierwszeństwo na wjazdach bramowych. Poprawiono również błędy na ścieżce na Chrobrego. Oznakowane zostały przejazdy rowerowe, zainstalowano także sygnalizację dla rowerzystów, wybudowano wjazdy na ścieżkę.

Kanclerz Bractwa Rowerowego przyznaje, że w Radomiu widać dużą poprawę jeśli chodzi o budowę ścieżek rowerowych. - Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji chętnie z nami współpracuje i konsultuje projekty. Ale do zrobienia zostało jeszcze dużo - dodaje.